Strona główna > Komentarze walutowe > Rynek w cieniu FED-u.

Rynek w cieniu FED-u.

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Adamczak

Rynek wyczekuje wieczornych wieści ze Stanów, w międzyczasie Czesi podnieśli stopy procentowe.

Czas na podwyżkę.

    Najważniejszym wydarzeniem dnia (jak i tygodnia) będzie wieczorna decyzja w sprawie stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Podwyżka jest co prawda już przesądzona, jednak nie oznacza to, że wieczorem zabraknie emocji. Rynek szczególnie wyczekuje na nowe prognozy makroekonomiczne, które mogą mieć przełożenie na potencjalną ścieżkę kolejnych podwyżek. Wojna handlowa z Chinami powoli ściąga z FED-u konieczność martwienia się o inflację, która przez cła powinna niebawem podskoczyć. Ważniejsza wydaje się prognoza wzrostu gospodarczego, gdzie rynek po cichu liczy na wzrost przekraczający 4%. W porównaniu do ostatnich predykcji, które mówiły o 2,8%, jest to znaczny wzrost. W FOMC mogą pojawić się obawy o przegrzanie gospodarki, co będzie mocnym paliwem do kolejnych podwyżek. Warto pamiętać, że obecnie rozgrywany scenariusz zakłada 4 podwyżki w obecnym roku, 3 w następnym i zaledwie jedną w 2020 roku. Dzisiaj może się on jednak zmienić.

Czesi też podnoszą.

    W cieniu wieczornych wydarzeń na rynek docierają też odczyty z mniejszych gospodarek. Przede wszystkim nasi południowi sąsiedzi również zdecydowali się podnieść stopy procentowe. Czesi jako pierwsi w regionie weszli na ścieżkę rosnącego kosztu pieniądza, po dzisiejszej decyzji główna stopa procentowa wynosi już 1,50%, czyli tyle samo co w Polsce. Późno w nocy poznamy jeszcze decyzję banku centralnego Nowej Zelandii, choć w tym przypadku rynek nie spodziewa się żadnych zmian. Kolejne nienajlepsze dane napłynęły ze Szwecji, gdzie mocno rośnie deficyt w handlu zagranicznym. Skandynawowie jednak mają większe zmartwienia po tym, jak w tym tygodniu Stefan Loefven nie otrzymał wotum zaufania, pat powyborczy może okazać się nie do przełamania. Korona powoli zbliża się do poziomu 0,41 zł.

Złoty czeka.

    Nie ma wątpliwości, że większość rynku gra dzisiaj pod decyzję FOMC. Widać, że oczekiwania są mocno jastrzębie przez co dolar od rana zyskuje na wartości. Euro jeszcze wczoraj kosztowało blisko 1,18$, teraz jest już 0,7 centa tańsze. Przekłada się to także na notowania złotego. “Zielony” kosztuje już blisko 1,5 grosza więcej niż rano, podobnie zresztą funt, który znowu wrócił powyżej 4,80 zł. Z kolei euro oraz frank nieznacznie tanieją. Za wspólną walutę zapłacimy 4,28 zł, a szwajcarska kosztuje 3,76 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Europa słaba, euro walczy
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Bankierzy tną aż wióry lecą
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Dolar mocniejszy przed CPI
Krzysztof Pawlak