pl
Strona główna > Komentarze walutowe > I tyle było z dezinflacji

I tyle było z dezinflacji

15 lut 2023 Autor: Krzysztof Adamczak

Po wczorajszym rozczarowującym odczycie PKB, dziś mierzymy się ze wzrostem inflacji w Polsce. Rośnie napięcie między Stanami a Chinami. Za oceanem trwa właśnie przemodelowanie oczekiwań na obecny rok.

Dobra mina do złej gry

Lokalnie głównym odczytem środowej sesji, jak i chyba całego tygodnia, miał być wynik inflacji CPI nad Wisłą. Ostatecznie rezultat, który wyniósł 17,2%, zostawił szerokie pole do interpretacji. Część analityków podkreśla, że jest to wynik niższy od oczekiwań, co powinniśmy odbierać za dobrą monetę. Rynek zakładał, że wzrost cen będzie o 40 p.b. wyższy. Niestety na tym kończą się optymistyczne argumenty, dużo więcej jest w tym wszystkim tej bardziej pesymistycznej strony. Po pierwsze szybko kończymy tak medialnie nadmuchany trend dezinflacji. Od dawna mniej entuzjastyczna strona rynku była świadoma, że spadki indeksu CPI są ledwie chwilowe i z początkiem roku będziemy musieli wrócić do wzrostów. Nie przeszkadzało to jednak w snuciu wielkich dywagacji na temat terminu rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych. Jeszcze gorzej dzisiejszy wynik wygląda, kiedy zaczniemy go rozkładać na czynniki pierwsze. Okazuje się, że rezultat jest ciągnięty w dół przez składowe niebazowe, takie jak żywność czy paliwa. Oznacza to, że odczyt CPI core prawdopodobnie będzie wyższy niż do tej pory zakładano. Przynajmniej w teorii powinno to czasowo zakończyć dyskusje nad obniżeniem stóp procentowych w tym roku, choć należy pamiętać, że w związku z kalendarzem wyborczym Rada może podejmować decyzje nacechowane pewną doza optymizmu. Co do jednego analitycy są jednak zgodni, że za miesiąc inflacja będzie jeszcze wyższa.

Gamechanger

Ciekawie za to wyglądają reakcje rynku na wczorajszy odczyt inflacji w Stanach. Dla przypomnienia wyniosła ona 6,4%, co oznacza, że zachowała się zupełnie odwrotnie do naszej. Co prawda spadła, ale mniej niż spodziewali się analitycy. Zmiana nastawienia wśród inwestorów jest jednak potężna. Od razu rozpoczęto dyskusję, czy obecny zasięg stóp procentowych, który miał wynieść 5,00-5,25% jest do utrzymania. Rynki coraz mocniej grają na jeszcze jedną dodatkową podwyżkę i podniesienie targetu o co najmniej 25 p.b. Ważne rzeczy dzieją się też na amerykańskim długu, gdzie inwersja krzywej rentowności sięgnęła po nowe minimum. Oznacza to, że rynek porzuca nadzieję na miękkie lądowanie największej gospodarki globu, co wprost wynika z odsunięcia w czasie pierwszej obniżki stóp procentowych.

Sporo się dzieje

Nie tylko jednak samą inflacją żyją dzisiaj rynki. Warto zwrócić uwagę na kolejny wzrost napięcia na linii Waszyngton – Pekin. Chiny dzisiaj zapowiedziały serię działań odwetowych względem Amerykanów. Ma to być odpowiedź na: po pierwsze – zestrzelenie balonu „meteorologicznego”, a po drugie – na nałożenie w związku z tym sankcji na wybrane chińskie firmy. Pekin określa oba działania jako bezprawne, szkodliwe i eskalujące napięcie. Tak nerwowo między tymi dwoma supermocarstwami nie było od czasów Trumpa i ciężko tu wypatrywać słońca. 

Warto też zwrócić uwagę na Wyspy Brytyjskie. Wczoraj dostaliśmy paczkę danych z tamtego rynku pracy, które wywołały mieszane uczucia. Dzisiaj podobnie, choć odrobinę bardziej optymistycznie, wypadły dane o inflacji. Jednak, jak to już zwykle na Wyspach bywa, polityka przykrywa gospodarkę. Dziś na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Nicola Strugeon ogłosiła swoją rezygnację z bycia szefową szkockiego rządu oraz liderowania Szkockiej Partii Niepodległościowej. Stawia to znak zapytania pod dogadanym już w teorii referendum wolnościowym i może mocno namieszać na funcie.

Ten ewidentnie traci dziś na wartości. Kurs GBPPLN spada dziś o ponad 6 groszy, dochodząc nawet do poziomu 5,347 zł. Względem naszej waluty tanieje także euro, które prawdopodobnie na początku tygodnia zarysowało lokalny szczyt. Obecnie jesteśmy 4 grosze poniżej jego, na poziomie 4,76 zł. Dolar i frank pozostają dziś stabilne, utrzymując pułapy z wczorajszego zamknięcia. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

USD/PLN za 4 PLN, ale tylko przez chwilę
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Kurz opadł, nic się nie zmieniło
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Bitwa o NBP
Krzysztof Adamczak