Strona główna > Komentarze walutowe > Riwiera chaosu obciąża USD

Riwiera chaosu obciąża USD

Autor: Adam Fuchs

Z upływem tygodnia kalendarz makro zapełnia się coraz poważniejszymi odczytami. Szkoda, że w aktualnym otoczeniu politycznym dane z gospodarki nie znaczą wiele przy już nie tylko konkretnych posunięciach, ale samych wypowiedziach prezydenta USA. Donald Trump i jego ludzie wprowadzają coraz więcej niepewności w każdym zakątku rzeczywistości, ale dolar przestał zyskiwać na kreacji chaosu. Gdzieś zupełnie w tle szybciej niż zazwyczaj swoją decyzję ogłosiła RPP.

Złote usta prezydenta

Jednego dnia mamy cła, a następnego już ich nie ma. Jedne taryfy zostają, inne są w drodze. Sposób prowadzenia polityki przez Donalda Trumpa wprowadza ogromną niepewność, która zwyczajowo działa mrożąco na inwestorów. Wypowiedzi prezydenta USA z ostatnich godzin odnośnie Strefy Gazy brzmiały bardziej jak szukanie okazji przez magnata rynku nieruchomości, niż głos lidera niegdysiejszego tzw. wolnego świata. W takich okolicznościach, przy ciągłych obawach o kolejną wrzutkę lokatora Białego Domu, trudno o stabilną poprawę sentymentu. Mimo wszystko awersja do ryzyka nie rozkłada się proporcjonalnie po rynkach i aktywach.

Tak czy owak, zawsze złoto

Problemy z generowaniem zysków ma rynek kapitałowy, gdzie większość najważniejszych indeksów znajduje się pod kreską, chociaż poza chińskimi parkietami (obciążonymi perspektywą amerykańskich ceł) nie są to duże przeceny. Wyraźnie pozytywnie na tym tle wyróżnia się hiszpański IBEX 35 (+1,1%), pompowany świetnymi wynikami Banco Santander. Niestety do coraz poważniejszych maruderów środowej sesji należy zaliczyć WIG20, tracący o godz. 15 blisko 0,9%. Kontrakty terminowe na Wall Street wyglądają niepokojąco, ale paradoksalnie otwarcie handlu kasowego może polepszyć ten obraz. Odwrót od ryzykownych aktywów jest dobrze widoczny na kryptowalutach, w szczególności na Ethereum, które – mimo dzisiejszego odbicia – w perspektywie miesiąca jest już ponad 20% niżej (ostatnie 5 dni to -10%). Wreszcie zwiastunem ucieczki kapitału do bezpiecznych przystani mogłoby zostać zachowanie złota, które dziś bije kolejne historyczne rekordy i za jedną uncję trzeba płacić już powyżej 2860 $. Jednak w przypadku królewskiego kruszcu coraz mniejsze znaczenie zdaje się odgrywać aktualny sentyment, ponieważ ten metal utrzymuje trend wzrostowy praktycznie niezależnie od okoliczności. Dzisiaj dodatkowo pomaga mu informacja od World Gold Council o rekordowym popycie w 2024 roku, który wyniósł prawie 5 tys. ton (niemała w tym zasługa skupujących złoto banków centralnych). Natomiast strachu zupełnie nie widać na rynku walutowym (przynajmniej na pierwszy rzut oka).

Dolar pozostaje pod presją

Czyżby zamieszanie wywoływane przez Donalda Trumpa wreszcie zaczęło uderzać w dolara? Pomijając fakt, że prezydent USA życzyłby sobie słabszego USD dla poprawy konkurencyjności swojej gospodarki, można by zaryzykować taką tezę. Zazwyczaj różnorakie napięcia kierują kapitał w stronę „zielonego”, który stanowi jedną z podstawowych bezpiecznych przystani. Jednak przychodzą chwile, kiedy z presją rynkową musi się zmierzyć sam król rynku walutowego. Analitycy wskazują na drastyczny spadek rentowności amerykańskich obligacji. 10-latki w ciągu doby znalazły się blisko 15 pb niżej, docierając do 4,45%, czyli najniższego poziomu od połowy grudnia. Eksperci mówią, że takie zachowanie rynku papierów dłużnych może wskazywać na obawy o długofalowe efekty działań Trumpa na amerykańską gospodarkę, która w takim zamieszaniu zwyczajnie może zwolnić. Tym samym kurs EUR/USD wrócił powyżej 1,04 $, domykając lukę z otwarcia tygodnia (gdy nad głowami wszystkich wisiała jeszcze groźba wojny celnej z Meksykiem i Kanadą). Z tego układu starają się jak mogą skorzystać waluty EM (oprócz już tradycyjnie meksykańskiego peso), w tym polski złoty. Rodzimej walucie z pewnością nie przeszkadza oczekiwana decyzja RPP o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. O godz. 15 kurs euro jest ponownie blisko minimów w pobliżu 4,20 zł, kurs dolara zszedł poniżej 4,04 zł, kurs franka zniżkuje do 4,47 zł, a kurs funta to 5,05 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Kapitał płynie do złotego
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Czy pozytywny sentyment może się utrzymać?
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Koniec ataku dolara?
Adam Fuchs