pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Przerzucania oczekiwań ciąg dalszy

Przerzucania oczekiwań ciąg dalszy

18 gru 2023 Autor: Krzysztof Pawlak

Zmienność na rynkach mało atrakcyjna dla inwestorów wraz z początkiem tygodnia, za wyjątkiem PLN. Jastrzębie sygnały w wypowiedziach członków zarówno Fed, jak i EBC. EUR/PLN nieco w górę, mimo słabszego dolara amerykańskiego na rynku FX. 

Niewielkie ruchy

Świąteczny tydzień często odbywa się już przy niższej niż zwyczajowo zmienności i początek tygodnia zdaje się podkreślać takowa „tradycję”. Powodów jest przynajmniej kilka, przede wszystkim brak danych w kalendarzu makro. Z ważniejszych dzisiaj, o którym warto wspomnieć, jest odczyt indeksu Ifo z Niemiec. Wynik 86,4 pkt okazał się gorszy od prognoz i niższy niż miesiąc wcześniej, niemniej jednak nie zaszkodził on notowaniom euro. Wspólna waluta dzisiaj zyskuje choćby do dolara, ale ma to swoje podłoże w wypowiedziach członków banku centralnego.

Kto pierwszy

Nadal w polityce monetarnej dwóch banków centralnych trwa zakłamywanie rzeczywistości, którą kreują inwestorzy, a mówiąc szerzej rynek. Członkowie Fed i EBC za każdym razem próbują wybrzmiewać jastrzębio, podkreślając, że o obniżkach stóp na ten moment nie ma co myśleć. To zupełnie inaczej niż mówią oczekiwania rynkowe mierzone choćby kontraktami na stopę, które sugerują nie to czy będą obniżki stóp (bo tu pewność, że będą), tylko w jakich ilościach do końca roku 2024.  W piątek wieczorem dwaj członkowie Fed poddali pod wątpliwość możliwe szybkie cięcie kosztu pieniądza, wyrażając nadal obawy przed odbiciem inflacji. I pewnie słowa te przyniosłyby argument za ruchem wzrostowym na USD, ale dzisiaj agencja Reuters zasygnalizowała na bazie źródeł z EBC, że obniżki stóp do czerwca 2024 są mało prawdopodobne. Warto tutaj wspomnieć, że oczekiwania mówiły, że taki scenariusz jest możliwy już w marcu. W efekcie mamy argument za kupowaniem euro i to widzimy dzisiaj na notowaniach EUR/USD, ale umówmy się, wzrost nie jest duży raptem 0,2%, jednak ruch w kierunku 1,10 wydaje się scenariuszem bazowym na ten moment.

Dziwne osłabienie

Wspominaliśmy o małej zmienności na rynkach, ale trzeba przyznać, że nie dotyczy ona PLN. Przy delikatnych wzrostach popularnego edka widzimy słabość krajowej waluty. Trudno na ten moment wyrokować skąd nagły skok w górę EUR/PLN o kilka groszy przy bardzo płaskich notowaniach innych aktywów. Być może to oczekiwania na odczyt inflacji w naszym kraju o godz 14. Oczekiwania mówią o spadku bazowej do poziomu 7,3% z 8% miesiąc wcześniej. Patrząc jednak szerzej, można doszukiwać się też chęci osłabienia PLN przez NBP na koniec roku celem poprawy wyników banku. Media kilka dni temu ogłosiły, że nasz bank centralny odnotuje rekordową stratę. A skoro w aktywach posiada się sporo walut, głównie euro czy dolary amerykańskie, osłabienie własnej waluty mogłoby poprawić tą sytuację. Trzeba przyznać, że otoczenie niskiej zmienności płynności sprzyja takim ruchom i działaniom.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Potknięcie gospodarki USA
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny