pl
Strona główna > Poradniki > Eksperci Walutomat.pl podsumowują 2020 rok – część 3

Eksperci Walutomat.pl podsumowują 2020 rok – część 3

13 sty 2021

To już ostatnia z części cyklu podsumowania 2020 roku według analityków i dealerów walutowych serwisu Walutomat.pl. Tym razem prezentujemy opinie naszych ekspertów na temat sytuacji walutowej i na rynku złota.

Krótkie podsumowanie sytuacji kursów walut w 2020:

Adam Fuchs: Chociaż pogłoski o śmierci dolara (przynajmniej jako bezpiecznej przystani dla kapitału w trudnych czasach) mogą być przesadzone, to nie da się nie zauważyć jego słabości w tym roku. Co istotne nie chodzi tu tylko o główną parę walutową świata, ale USD nie radzi sobie nawet w parze z funtem szterlingiem, który przecież boryka się z własnymi niemałymi problemami. EUR/CHF, które często postrzegane jest jako pewien rynkowy barometr, mimo kilku wyraźnych zawirowań kończy rok praktycznie na identycznych poziomach, na jakich go zaczynało. Jest to pewna jaskółka nadziei, że powoli i z wielkimi trudnościami, ale uda się wrócić wszystkim na stabilną ścieżkę wzrostową. Zresztą frank może również tracić swoje walory safe haven, skoro Szwajcarski Bank Narodowy wyraźnie pokazuje, że nie zamierza biernie przyglądać się jego aprecjacji. Dla polskiego złotego był to rok bardzo ciekawy, ale przez większość czasu szedł on tak naprawdę za rynkowym sentyment i nawet jego nie potrafił zawsze przekuć na swoją korzyść. Kończy on te 12 miesięcy o wiele słabszy na parach z EUR i CHF (mowa o ponad 20-groszowych różnicach), prawie identycznie na parze z GBP i tylko USD jest tak słaby, że nawet PLN z nim wygrywa.

Krzysztof Pawlak: Na pierwszym miejscu wpisałbym tutaj trend wzrostowy, który się utworzył od końca kwietnia na EUR/USD. Dolar stracił w oczach inwestorów i drugą połowę roku zaliczy do niezbyt udanych. Sprawdziły się analizy, że amerykańska waluta osłabi się w przypadku wygranej Bidena i rzeczywiście ma to miejsce, a wszystko wskutek tego, że kandydat Demokratów obiecał wielomiliardowe pakiety pomocowe, które spowodują, że deficyt USA solidnie wzrośnie. Do tego dochodzi ultraluźna polityka Fed, która mówi o utrzymaniu stóp na niskich poziomach przez jeszcze kilka lat, tolerując nawet wyskoki inflacji. Na pewno widzimy spore osłabienie naszej rodzimej waluty, gdzie EUR/PLN niemal na stałe zadomowił się powyżej 4,50, a CHF/PLN powyżej 4,10 (choć momentami było już i 4,35) i wydaje się, że taka sytuacja jest na rękę czy NBP, czy naszym rządzącym. Ustabilizowała się sytuacja na parze EUR/CHF gdzie jeszcze w maju kurs oscylował w okolicach 1,05 co stanowiło duży problem SNB. Niewykluczone, że ten centralny bank Szwajcarii działał intensywnie na rynku, by zatrzymać umocnienie franka szwajcarskiego. 

Krótkie podsumowanie sytuacji rynkowej złota w 2020:

Maciej Przygórzewski: Zupełnie nie rozumiem rynku złota. Pomysł inwestowania w złoto w trudnych czasach jest dla mnie niezrozumiały. Rozumiem, że ma on swoje uzasadnienie historyczne co powoduje, że statystycznie jest większa szansa, że kolejnym razem też tak się stanie. Brak podstaw merytorycznych tego ruchu budzi u mnie duży niepokój, szczególnie że popyt inwestycyjny na złoto jest silnie oderwany od zapotrzebowania przemysłowego.

Krzysztof Adamczak: To musiał być i był rok złota. Już początek 2020 r. przyniósł ciekawy trend wzrostowy, który co jeszcze ciekawsze później został w całości oddany. Jeszcze w połowie marca uncja złota kosztowała mniej niż 1500 dolarów i pewnie mało kto się wtedy spodziewał, że sięgniemy po historyczne maksima. Ale w tym roku skumulowały się wszystkie możliwe prozłote czynniki. Globalna recesja, ogromna niepewność, zerowe lub ujemne stopy procentowe, obawy o inflację. To nie przypadek, że akurat teraz ceny złota przebiły poziom 2050$. 

Adam Fuchs: Jak trwoga to do… złota. Epoki przemijają, kryzysy przychodzą i odchodzą, ale wyznacznikiem trudnych czasów praktycznie zawsze jest zwrot kapitału w stronę królewskiego kruszcu. Stąd historyczne rekordy notowań tego surowca, na które wpływ miała też pozycja dolara amerykańskiego na szerokim rynku. Złoto nie jest w takiej mierze jak chociażby srebro niezbędne w produkcji przemysłowej, ale jest również wykorzystywane w tym celu. Dlatego (mimo że w ograniczonej mierze) fakt, że duża część przemysłu została dotknięta stosunkowo słabo i krótko koronakryzysem, mógł być dodatkowym czynnikiem podbijającym wycenę surowca.

Krzysztof Pawlak: Skoro mówimy o kryzysie w tym roku, jakiego nie widziano od 1929, musiało to wzmocnić złoto jako bezpieczną przystań środków inwestorów i rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce. Surowiec ten osiągnął wartość ponad 2 tys. USD za uncję co było historycznym maksimum. Nie sprawdziły się prognozy analityków o tym, że złoto może dobić nawet do 3 tys. USD za uncję. Końcówka roku to już lekki spadek notowań wraz z pojawieniem się informacji o szczepionce, która daje nadzieję na szybki powrót do normalności. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także