pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Złoty dobrze wchodzi w drugi kwartał 2024

Złoty dobrze wchodzi w drugi kwartał 2024

08 kwi 2024 Autor: Dawid Górny

Dane z amerykańskiego rynku pracy wypadły lepiej od rynkowego konsensusu. Początek drugiego kwartału to dalsze wzrosty cen surowców takich jak złoto, srebro czy ropa naftowa. Za główną przyczynę wskazuje się wzrost ryzyka geopolitycznego. Dziś dobrze radzi sobie złoty, który umacnia się do głównych walut.

Rynek pracy w Stanach

W piątek uwaga inwestorów była skupiona na danych z USA. Tak zwane payrolls’y okazały się lepsze od rynkowych oczekiwań. Stopa bezrobocia spadała do 3,8% (konsensus 3,9%). Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (303 tys.) i sektorze prywatnym (232 tys.) wzrosła mimo zniżkowych prognoz na poziomach odpowiednio 200 tys. i 160 tys. Ciekawsza od publikacji okazała się reakcja kursu eurodolara, który tuż po odczycie osunął się do poziomu 1,079 USD. Zysk dolara został jednak szybko wymazany, gdyż już 4 godziny później wykres wrócił do poziomów sprzed ogłoszenia danych, co wygląda na ruch mocno spekulacyjny. W tym samym czasie podobne ruchy obserwowaliśmy na notowaniach USD/PLN. W momencie publikacji amerykański dolar podrożał o dwa grosze, dochodząc do 3,967 PLN, po to, aby w piątkowy wieczór wrócić na 3,947 PLN.

Popyt na surowce

W marcu złoto odnotowało spektakularne wzrosty z 2030 USD do 2230 USD. Aprecjacja o 200 dolarów nastąpiła tylko w ciągu jednego miesiąca, co robi wrażenie. Początek drugiego kwartału roku wcale nie wygląda gorzej. Prawie każdego dnia szlachetny metal osiąga nowy historyczny szczyt, który dziś wyniósł 2350 USD. Tak jest to o ponad 100 USD więcej niż pierwszego kwietnia. Co ciekawe, marcowe wzrosty występowały podczas umacniającego się dolara na rynku, zatem atrakcyjność złota uważanego za bezpieczną przystań ma swoje źródło we wciąż występującym ryzyku geopolitycznym, związanym z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Być może są jeszcze inne przyczyny, o których nie wszyscy wiedzą. Za złotem podąża także srebro, które przez pierwsze kilka dni drugiego kwartału 2024 roku podrożało z 25 USD do 28 USD. Wzrosty cen obserwujemy także na rynku ropy, której odmiana BRENT kosztuje dziś 90 dolarów za baryłkę. Tutaj za przyczynę również wskazuje się konflikt na Bliskim Wschodzie, w który zamieszani są producenci czarnego złota. Niestety, droższa ropa nie jest dobrym prognostykiem na polu walki z inflacją, której odbicia spodziewają się analitycy z całego świata.

Co dalej?

W tym tygodniu czeka nas kilka istotnych odczytów. Do najważniejszych zaliczać się będą środowa publikacja o dynamice cen w USA i piątkowe dane inflacyjne z państw europejskich, w tym Niemiec. Decyzje w sprawie stóp procentowych podejmować będą Bank Rezerwy Nowej Zelandii (środa) i Europejski Bank Centralny (Niemcy).

W poniedziałek krajowa waluta radzi sobie naprawdę dobrze. Kurs EUR/PLN w momencie pisania tekstu wraca do 4,27 PLN, czyli dołka z początku marca. Za amerykańskiego dolara zapłacimy 3,94 PLN. Funt to 4,985 PLN, a frank 4,355 PLN.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Polacy odpoczywają, bankierzy działają
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Polacy świętują, Amerykanie decydują o stopach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Interwencja Banku Japonii?
Dawid Górny