Strona główna > Komentarze walutowe > W USA ceny „jeszcze nie rosną”

W USA ceny „jeszcze nie rosną”

10 lut 2021 Autor: Krzysztof Pawlak

Bez większych zmian na rynkach. Optymizm nadal trwa, kosmetyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Spada ryzyko polityczne we Włoszech, Mario Draghi na najlepszej drodze do utworzenia technokratycznego rządu. Ruchy na amerykańskich obligacjach przed danymi o inflacji. Wystąpienie prezesa Fed w centrum uwagi. 

Niewielkie zmiany

W ciągu ostatnich godzin na rynkach pojawiło się niewiele wydarzeń bądź odczytów, które mogłyby zmienić aktualnie panujący klimat inwestycyjny. Nadal w defensywie pozostaje amerykański dolar. EUR/USD skoczył dzisiaj w okolice 1,2135. Na fali znajdują się waluty surowcowe jak NOK, CAD wraz z kontynuacją odbicia na ropie naftowej. Niewielkie, ale jednak, wzrosty obserwujemy na większości giełd, DAX rośnie 0,10%, a kontrakty na otwarcie sesji w USA pokazują około +0,3%. 

Odpowiednia osoba 

Bez wątpienia ruch w górę na parze EUR/USD to zasługa mocniejszego euro. Chodzi o znaczny spadek ryzyka politycznego i tym samym wcześniejszych wyborów we Włoszech. Misja tworzenia nowego rządu opartego o specjalistów z różnych partii została powierzona Mario Draghiemu. Wydaje się, że właśnie ta osoba w tej układance okaże się kluczowa. Były szef EBC jest szanowaną personą, więc będzie mu zdecydowanie łatwiej zaprosić do swojego gabinetu najlepszych fachowców. Większość partii dała do zrozumienia, że nie będzie głosować przeciwko. Draghi zapowiedział, że nie będzie forsował programów oszczędnościowych ani też rekomendował podwyżek podatków. 

CPI jeszcze niższa

Dzisiaj w kalendarzu pojawił się m.in. odczyt inflacji CPI. Wynik 0,0% m/m i 1,4% r/r okazał się nieznacznie niższy, aniżeli zakładały prognozy. Na scenariusz wyższych cen (przekroczenie prognoz) przygotowywały się już od wczoraj obligacje amerykańskie, których rentowność znów rośnie i jest wyższa niż choćby tydzień temu po posiedzeniu Fed. Brak presji inflacyjnej może jednak wstrzymać ten ruch, chociażby na jakiś czas. Dolar amerykański traci po słabszych danych. 

Presja czai się za rogiem

Nie bez znaczenia dla wiszącej w powietrzu presji inflacyjnej są ruchy w górę na większości surowców – przede wszystkim na ropie naftowej. To właśnie ceny czarnego złota wpływają w dużej mierze na wzrost cen w gospodarkach. Na cenę paliwa na stacji znaczący wzrost notowań ropy naftowej nie ma aż takiego przełożenia 1 do 1, gdyż w grę wchodzą jeszcze podatki. Niemniej jednak finalnie presja cenowa w przedsiębiorstwach będzie narastać, szczególnie, że zderzy się ona z rosnącymi transferami fiskalnymi. 

Powell do tablicy

Pytanie, czy np. szefa Fed taka presja inflacyjna w jakikolwiek sposób zaniepokoi. Tym bardziej że w ostatnim czasie narastają spekulacje, czy inflacja nie wpłynie czasami na szybsze ograniczenia w amerykańskim QE. Już dzisiaj o godzinie 20 Powell będzie mógł nieco ostudzić głosy analityków. I przypomnieć, że dyskusja o ograniczeniu skupu aktywów to raczej melodia przyszłości i nie wydarzy się szybko. Prezes Fed może przypomnieć, że będzie tolerował wyższą inflację. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Widziałem jastrzębia cień
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Zatrudnię premiera – praca w toksycznych warunkach
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

RPP czeka na marzec
Krzysztof Adamczak