pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Stany chciałyby uniezależnić się od Chin

Stany chciałyby uniezależnić się od Chin

08 wrz 2020 Autor: Krzysztof Pawlak

Trump przypomina rynkom, jakie ma nastawienie do Chin. Zapowiedź nowych działań, czy jednak szukanie głosów wyborców? Zamieszania wokół nowej tury negocjacji brexitowych ciąg dalszych. Czy ostra gra premiera Wielkiej Brytanii przyniesie efekt? Rynki giełdowe i aktywa rynków wschodzących wróciły wczoraj do łask inwestorów. 

Wrogie Chiny

Prezydent USA znów wrócił na drogę ostrej retoryki wobec Państwa Środka. Jak to w ostatnim czasie bywa, w zależności od okoliczności deklaruje chęć wsparcia. Skoro wczoraj w Stanach było obchodzone Święto Pracy, to na swoim wiecu mówił o ochronie amerykańskich pracowników. Jak stwierdził, to Chińczycy są największym wrogiem powrotu do pełnego zatrudnienia i zabierają miejsca pracy obywatelom USA. 

Zerwać stosunki albo cła

W dalszej części wypowiedzi posunął się jeszcze krok dalej, mówiąc, że trzeba skończyć z uzależnieniem Stanów, a także całego świata od Chin. Może to nastąpić wskutek całkowitego zerwania stosunków z Państwem Środka bądź też poprzez powrót do dobrze znanych praktyk, czyli ceł. Oczywiście padły też krytyczne słowa pod adresem kontrkandydata w wyborach prezydenckich Joe Bidena, szczególnie w kontekście amerykańskich firm, które tworzą miejsca pracy w Chinach. Taka ostra retoryka absolutnie nie znajduje dzisiaj odzwierciedlenia na rynkach, można by rzec, że nikt się nimi nie przejął, a handel odbywa się w spokojnych nastrojach. 

Słowa jedno, czyny drugie

Inwestorzy w ostatnich miesiącach przyzwyczaili się już do kontrowersyjnych słów Trumpa, bo tak naprawdę, to o czym mówi, rzadko widzimy później w konkretnych działaniach. Szczególnie jeśli musi to przejść przez amerykańską administrację. Niemniej jednak taka wypowiedź może sugerować, jak ciekawe będą tygodnie poprzedzające wybory w USA. Inną kwestią pozostaje to, czy Trump może sobie pozwolić na zerwanie stosunków z azjatyckim mocarstwem? Odpowiedź brzmi: zdecydowanie nie. Jako argument na poparcie tej tezy można wymienić chociażby to, że Chiny są jednym z największych beneficjentów obligacji USA. Z bardziej przyziemnych tematów, to obecny lokator Białego Domu nie może sobie pozwolić na utratę głosów amerykańskich rolników, którzy sprzedają produkty do Państwa Środka.

Umowa od nowa?!

Na szerokim rynku od początku tygodnia najsłabszą walutą pozostaje funt. Jest to pokłosie rozpoczętej dzisiaj kolejnej tury negocjacji w sprawie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Rozmowy tak naprawdę jeszcze nie ruszyły, a już pojawiają się głosy, że są one bez sensu, bo brytyjski premier chce zmienić pierwotne ustalenia i jeszcze raz podpisać umowę, rewidując kwestię Irlandii Północnej. Johnson więc gra ostro i chce na maksa wykorzystać fakt, że Unia często przed końcem terminu negocjacji jest chętna iść na ustępstwa. Czasu naprawdę zostało już niewiele, bo mówi się o zawarciu umowy do 15 października, która to data zbiega się ze szczytem UE. Na ten moment to nierealny termin i wiedzą o tym doskonale inwestorzy, którzy pozbywają się brytyjskiej waluty. 

Dziś już nic ważnego w kalendarzu

Dzisiaj w kalendarium już wszystkie ważniejsze publikacje za nami. Zarówno dane z Japonii, jak i Niemiec były nieco gorsze, aniżeli oczekiwali analitycy. Z Kraju Kwitnącej Wiśni zawiodły wydatki gospodarstw domowych ze spadkiem o 7,6% r/r i wydatki na inwestycje, które spadły o 4,7% r/r. Z Niemiec poznaliśmy słabsze dane na temat bilansu handlowego. Gorzej od prognoz wypadł zarówno eksport, 4,7% vs 5%, jak i import, 1,1% vs 3,3%. Jednak dla utrzymania wczorajszych pozytywnych nastrojów kluczowy będzie start giełdy w USA, która miała wolny poniedziałek. Jeśli nastąpi kontynuacja odbicia, to powinno to wpłynąć korzystnie również na złotego.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Potknięcie gospodarki USA
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny