pl

So it begins

17 mar 2022 Autor: Adam Fuchs

Nadeszło nieuniknione, ale werdykt został tak naprawdę wydany już wcześniej. Właśnie dlatego rynki były gotowe na podwyżkę stóp za oceanem, co oznaczało brak gwałtownej reakcji po ogłoszeniu decyzji FOMC. Efekt był wręcz odwrotny (od tego, co w teorii długofalowo powinien przynieść nowy cykl monetarny w USA) i dolar nic nie zyskał po pierwszej podwyżce od 2018 roku. Nawet jednoznacznie jastrzębi komunikat i późniejsza konferencja Jerome’a Powella nie były w stanie zmienić sentymentu. Co ciekawe podobne nastawienie dopadło funta szterlinga po dzisiejszym spotkaniu Banku Anglii, mimo że wcześniej GBP sukcesywnie się umacniał.

Kręta ścieżka funta

Waluty obecnie nie dostają błyskawicznej premii za działania władz monetarnych. Na pewno złotemu przynajmniej nie przeszkodziła w zeszłym tygodniu RPP, ale o wiele ważniejsze globalnie banki centralne nie robią obecnie wrażenia na rynku walutowym. Nie pozostaje chyba nic innego, jak uznać, że forex zawarł podwyżki stóp procentowych już wcześniej w wycenie USD czy GBP. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że inwestorzy liczyli na coś więcej, ponieważ po komunikatach zarówno dolar, jak i funt zaczęły tracić na szerokim rynku. Podwyżki można nazwać symbolicznymi, ponieważ obie wyniosły po 25 pkt bazowych, ale dla Brytyjczyków jest to potwierdzenie cyklu zacieśniania monetarnego, gdyż było to już trzecie z rzędu podniesienie kosztu pieniądza na Wyspach (główna stopa wróciła tym samym do przedpandemicznego poziomu 0,75%). Mimo tego GBP zawrócił z wcześniejszej ścieżki umocnienia wobec głównych walut i oddaje swoje poranne zyski także na parze ze złotym, a kurs funta po godz. 15 schodzi poniżej 5,54 zł. Trzeba przyznać, że nastrój wobec sterlinga mógł się pogorszyć także z powodu niby małego, a jednak niezwykle istotnego faktu. Mianowicie wbrew prognozom brytyjscy decydenci nie byli jednomyślni, znalazła się osoba głosująca przeciwko podwyżce. Z tego powodu mogą narastać wątpliwości co do przyszłych ruchów Banku Anglii. Jednak za oceanem sytuacja była zupełnie inna, bo FOMC okazał się (w co trudno uwierzyć) bardziej jastrzębi od samego profesora Glapińskiego. 

Dolar osłabia się po podwyżce stóp

Wszyscy byli przekonani, że w środę dojdzie do zmiany w polityce monetarnej USA. Decydenci zgodnie z oczekiwaniami podwyższyli główną stopę do 0,5%. Za ważniejsze można nawet uznać podanie w komunikacie informacji o oczekiwaniach co do kolejnych 6 podwyżek jeszcze w tym roku (czyli na każdym posiedzeniu) i 4 w kolejnym, co ostatecznie może doprowadzić nawet do poziomu 3%. Co istotne, potwierdzono intencję początku zmniejszenia bilansu Fed (czyli w skrócie ściągania pieniądza z rynku) w czerwcu, chociaż najpierw przerwane zostanie po prostu reinwestowanie „dodruku”. Jeśli dodamy do tego fakt, że jeden z członków Komitetu (Bullard) głosował za poważniejszym ruchem o 50 pkt bazowych, a Jerome Powell z konferencji na konferencję brzmi coraz bardziej jastrzębio, to trudno było o bardziej klarowny przekaz. Mimo wszystko rynki postanowiły rozgrywać to wydarzenie na spokojnie, a raczej można powiedzieć, że krótkoterminowo ignorują jego długofalowe implikacje. Stąd Wall Street wczoraj rosło, a dziś także otworzyło się na plusie. Dolar nie potrafi zasłonić się przed ciosami i jest punktowany na szerokim rynku. Kurs EUR/USD zbliża się po południu do 1,11 $ po raz pierwszy od tygodnia. Natomiast kurs dolara w stosunku do PLN jest już blisko 4,22 zł. Czy taki sentyment ma szansę potrwać dłużej? Może nie być o to łatwo, jeśli agresja Rosji przeciwko Ukrainie będzie nabierać coraz bardziej morderczego charakteru, a dodatkowo swoją kolejną głowę zaczyna podnosić covidowa hydra (m.in. Korea Płd. notuje dramatyczny prawie 50% wzrost zakażeń z dnia na dzień, tym samym ustanawiając nowe rekordy, dziś było to ponad 600 tys. nowych przypadków).


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak