pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Sąd Najwyższej Farsy

Sąd Najwyższej Farsy

12 maj 2021 Autor: Krzysztof Adamczak

Złoty odreagowuje wczorajsze odreagowanie wywołane decyzją Sądu Najwyższego, której tak naprawdę nie było. Ogromna paczka danych z Europy i tak pozostaje w cieniu amerykańskiej inflacji. Suma wszystkich strachów znów wydaje się rosnąć. 

Czas kupię!

    Złoty nie ma ostatnio szczęścia do decyzji wszelkiej maści sądów, trybunałów i tym podobnych. Wisienką na torcie miał być wczorajszy werdykt w sprawie kredytów frankowych, niestety co najwyżej dostaliśmy paskudną rodzynkę. Sędziowie uznali, że nie są w stanie podjąć decyzji bez konsultacji z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, Rzecznikiem Praw Dziecka, Narodowym Bankiem Polski, Komisją Nadzoru Finansowego oraz Rzecznikiem Finansowym. Niestety drastycznie opóźni to wydanie wyroku, na tyle, że rynek finansowy postanowił zdjąć to ryzyko z tapetu. Apelujemy do Rzecznika Hodowców Jedwabników, by już teraz zaczął opracowywać swoje stanowisko, tak by niepotrzebnie nie przedłużać później werdyktu. Po wczorajszej „nie-decyzji” złoty oczyścił się z wewnętrznych czynników ryzyka i może skupić się na globalnym sentymencie. A ten prawdopodobnie dzisiaj na naszych oczach wykuwa nowy kierunek.

Tłuściutki kalendarz

    Podczas środowej sesji nie brakuje odczytów makroekonomicznych. Powody do zadowolenia mają Brytyjczycy, których gospodarka kolejny raz zaskakuje na plus. Tylko w marcu wzrosła ona o ponad 2%, co pozwoliło wywindować roczną dynamikę na poziom 1,4%. Optymistyczne jest również zmniejszenie deficytu w bilansie handlu zagranicznego. Ciepłem powiało również od Komisji Europejskiej, która opublikowała nowe predykcje dotyczące PKB w Unii. Bruksela oczekuje, że do końca przyszłego roku tylko Włochom nie uda się odrobić pandemicznych strat. Co ciekawe unijni urzędnicy wierzą, że Polska obok Irlandii będą najważniejszymi końmi pociągowymi we Wspólnocie. Zresztą przewidywany wynik wyspiarzy robi ogromne wrażenie, skumulowany wzrost od początku epidemii do końca przyszłego roku ma wynieść 13,6%. 

Holly …

    Wszystko to jednak pozostaje w cieniu dzisiejszego odczytu na temat amerykańskiej inflacji. Rynek oczekiwał, że dynamika cen przyspieszy, zakładał, że dotrzemy do poziomu, o którym już kiedyś przedstawiciele Rezerwy wypowiadali się jako dopuszczalnym pułapie, czyli gdzieś w okolicach lekko przekraczających 3%. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna, a wynik na poziomie 4,2% szokuje. Takiej inflacji nie było w Stanach od lat i nawet FEDowi ciężko będzie ją zignorować. Zwłaszcza że już teraz możemy zakładać, że szok wywołany piątkowym atakiem hakerskim wywinduje kolejne odczyty jeszcze wyżej. Dolar zareagował na ten odczyt raczej nerwowo, dynamicznie umacniając się na szerokim rynku, jednak po pewnej chwili całość ruchu została zniwelowana. Przed członkami FOMC teraz trudna sztuka odwracania wzroku. Inwestorzy z całą pewnością będą oczekiwać potwierdzenia, że nikt im ich zabawek nie zabierze.

Coraz trudniej o optymizm

    Na rynek w ostatnim czasie napływa coraz więcej potencjalnych czynników ryzyka. Oprócz w inflacji w ostatnim tygodniu dostaliśmy również, chociażby atak hakerski, który w dalszym ciągu pustoszy dostawy ropy na wschodnim wybrzeżu USA. Jak dodamy do tego zabawy zapałkami nad bliskowschodnią beczką prochu oraz nowe ogniska koronawirusa na Tajwanie, które mogą wstrząsnąć rynkiem półprzewodników, to robi się z tego niezły koktajl. Złoty pomimo dzisiejszego zamieszania pozostaje względnie stabilny, tylko nieznacznie się osłabiając na szerokim rynku. Dolar kosztuje obecnie 3,74 zł, choć momentami był już 3 grosze droższy. Euro dobija do poziomu 4,54 zł, frank do 4,14 zł, a funt oscyluje wokół 5,29 zł. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Walutowy rollercoaster
Dawid Górny