pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Rynki wschodzące idą pod prąd

Rynki wschodzące idą pod prąd

05 lut 2018 Autor: Krzysztof Pawlak

Większa przecena czy tylko krótka korekta

Bez wątpienia piątek przyniósł zachwianie nadmiernego optymizmu inwestorów. Po całym wzrostowym styczniu w końcu doszło do wyczekiwanej przez wielu korekty. Amerykańskie indeksy zanotowały blisko 2% spadki. Zapalnikiem, który wywołał taką przecenę były dane z USA. Szczególnie wzrost wynagrodzeń o 2,9% w skali roku dał do zrozumienia inwestorom, że Fed dalej będzie podnosił stopy procentowe. Wyższe poziomy oznaczają ryzyko dla gospodarki a to dlatego, że wiele aktywów ma mniejszą atrakcyjność.

Rentowność obligacji wysoko ale było wyżej

Do tego trzeba powiedzieć, że obecny stan na rynkach został zbudowany dzięki ultra luźnej polityce monetarnej. Gwałtowny wzrost rentowności obligacji jest niepokojący amerykańskie 10 latki osiągnęły poziom 2,9%. Choć trzeba spojrzeć też historycznie a wtedy okazuje się, że na początku dekady było to aż 4%.

Dolar nadal pod presją

Beneficjentem takich ruchów na instrumentach dłużnych USA z pewnością nie jest dolar. W piątek raptem przez chwilę się umocnił po czym nastąpił znów zwrot na głównej parze. Powodem zapewne są obawy związane z nierozwiązaną kwestią ryzyka ponownego zamknięcia urzędów państwowych w USA. Do czwartku konieczne jest ponowne wypracowanie rozwiązania i przegłosowanie go w Kongresie. Tyle tylko, że potrzeba aż 10 głosów Demokratów, którzy chcą ugrać swoje na tej kwestii. Przepychanki polityczne mogą znów osłabić dolara.

Nad wyraz dobrze

Warto jednak zauważyć, że obecnie na rynkach przy nawet nieco pogorszonym sentymencie zaskakująco dobrze zachowują się waluty krajów rozwijających. Patrzą np dla złotego w piątek stracił dość symbolicznie by dzisiaj wrócić znów na poziomy z piątkowego otwarcia. Wydaje się jednak, że jeśli dalej trend spadkowy na rynkach akcyjnych się będzie utrzymywać plus rentowność obligacji USA będzie rosła wtedy odpływ kapitału z rynków wschodzących musi nastąpić. W tym momencie widać jednak, że inwestorzy wierzą w scenariusz w, którym spadki są tylko chwilowym przystankiem przed dalszymi wzrostami. Do tego warte zauważenia są nadal wysokie pozycje netto na wzrosty EUR/USD.

Brytyjski PMI znów słaby

Dzisiaj na rynkach przede wszytki poznaliśmy dane PMI dla usług dla krajów strefy euro. Wyżej od prognoz wypadły wskaźniki dla Niemiec i zbiorczy dla całej strefy. Bardzo kiepsko za to wypadł wynik dla Wielkiej Brytanii. Po sektorze przemysłu także i usługowy okazał się rozczarowaniem a wynik był najsłabszy od września 2016. Nałożyło to dodatkową presję spadkową na funta. Która już jest spora w związku z napięciem politycznym przed kolejną fazą negocjacji z UE a także posiedzeniem BoE, które najprawdopodobniej będzie miało charakter gołębi w obliczu słabszych danych z gospodarki.

ISM w centrum uwagi

Dzisiaj na rynkach jeszcze przede wszystkim dane z USA. O 15.45 zbiorczy PMI dla usług a o 16 ISM dla usług.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

USD/PLN za 4 PLN, ale tylko przez chwilę
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Kurz opadł, nic się nie zmieniło
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Bitwa o NBP
Krzysztof Adamczak