pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Premier Wielkiej Brytanii gra ostro

Premier Wielkiej Brytanii gra ostro

09 wrz 2020 Autor: Krzysztof Pawlak

Rynki nadal pod dyktando notowań amerykańskiego indeksu Nasdaq zrzeszającego największe spółki technologiczne. Ryzyka znane od tygodni bardziej zyskują na znaczeniu w ostatnich dniach. Szczepionka na koronawirusa przed wyborami prezydenckimi w USA wątpliwa. Czekamy na doniesienia ze stołu negocjacyjnego UE i Wielkiej Brytanii. Uwaga inwestorów przy pustym dzisiaj kalendarium powoli będzie się skupiać na jutrzejszym posiedzeniu EBC. 

Amerykanie wrócili i popsuli nastroje

Wczoraj po dniu przerwy na rynki wrócili Amerykanie i trzeba przyznać, że to pod ich dyktando, a szczególnie indeksu Nasdaq, przebiegał wtorkowy handel. Przecena tego głównego indeksu spółek technologicznych zaczęła się już w ubiegłym tygodniu, a wczoraj była kontynuowana, co skutkowało prawie 4% spadkiem w trakcie jednej sesji. Punktem zapalnym była informacja o sprzedaży akcji firmy Tesla przez jednego z udziałowców, co rynki odebrały jako: „jest zbyt drogo”. 

Nadal w ryzach korekty

Jednak w dalszym ciągu można mówić tylko o technicznej korekcie notowań Nasdaq, który stracił od niedawnego szczytu raptem 10%. Taka przecena nie jest niczym nadzwyczajnym. Trzeba pamiętać, że notowania dosłownie odleciały w sierpniu na historyczne rekordy. Pozostałe główne indeksy świata, jak S&P czy niemiecki DAX są nadal blisko poziomów sprzed pandemii. Patrząc historycznie na poprzednie kryzysy, to skala korekt po powrocie do hossy wynosiła nawet 20%, więc jeszcze trochę miejsca pozostało. Inna sprawa, że jest wątpliwe, aby Trump pozwolił na głębsze spadki, biorąc pod uwagę fakt zbliżających się wyborów w USA. Jak już kilkakrotnie mówił: mocna gospodarka to wzrosty na giełdach. 

Ryzyka wciąż te same, a zwątpienie przychodzi teraz

Niemniej jednak warto zauważyć lekkie zwątpienie inwestorów w sens takich wzrostów na giełdach, czy innych ryzykownych aktywach. Nagle gracze baczniej przyglądają się konfliktowi USA z Chinami, zaczęli się martwić powrotem pandemii na jesieni, a wraz z nim kolejnych lockdownów. Do tego wskaźniki rozczarowują w ostatnich dniach i pokazują, że odbicie ożywienia nie będzie aż tak szybkie. Te wszystkie tematy są już znane od tygodni, a dopiero teraz, gdy wyhamowała deprecjacja dolara i pojawiły się spadki na giełdach, to do inwestorów dociera, że ryzyka były ignorowane. Do tego w ostatnich godzinach doszło ryzyko twardego brexitu, który może być bolesny dla UE.

Szczepionka nie przed wyborami 

Również prace nad szczepionką nie idą po myśli, a szczególnie po myśli prezydenta USA, który twierdził, że przed wyborami w listopadzie Amerykanie otrzymają lek na koronawirusa. Wczoraj firma AstraZeneca poinformowała, że testy szczepionki zostały wstrzymane, gdyż u jednego z pacjentów pojawiły się skutki uboczne. Może to spowodować wydłużenie czasu powstania szczepionki nawet o kilka miesięcy. Trzeba jednak pamiętać, że brak leku na wirusa to akurat pozytywna informacja dla spółek technologicznych. Im dłużej wirus będzie szalał na świecie, tym więcej ludzi pozostanie w domach, więc giganci jak Apple czy Facebook będą się dalej rozwijać i … zarabiać. 

Zerwanie rozmów najbardziej prawdopodobne

Nadal nie znamy szczegółów negocjacji Wielkiej Brytanii z UE w sprawie umowy handlowej. Funt pozostaje pod presją, gdyż cały czas jest możliwy scenariusz porzucenia negocjacji. Premier Johnson spotkał się z krytyką na świecie i we własnych kręgach, mówiąc, że chce od nowa negocjować umowę z Unią. Wiadomo, że bardzo chciał zmienić założenia dotyczące Irlandii Północnej i jej granicy. O 13.30 ma się odbyć konferencja premiera Brytyjczyków, a w kuluarach mówi się o przedstawieniu ustaw, które anulowałyby wcześniejsze ustalenia z UE. Jeśli faktycznie tak się stanie, to będzie to oznaczało zerwanie rozmów i spadki na funcie. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Odreagowanie (nie tylko na PLN)
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Upadek PLN
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Próba opanowania emocji, ale strach pozostaje
Krzysztof Pawlak