Nieoczekiwana koalicja we Włoszech dużym problemem

Pustki w kalendarzu

Dzisiejsza kartka z kalendarza jest praktycznie pusta. Pojawią się co prawda dane z USA o liczbie wniosków dla bezrobotnych, czy wskaźnik Fed z Filadelfii, ale trudno się spodziewać, by wywołały większą zmienność. W trakcie sesji również swoje wystąpienia będą mieli członkowie głównych banków centralnych a więc Constancio z EBC a później Kashkari i Kaplan z Fed. I tutaj również przełomowych słów nikt się nie spodziewa, a więc wpływ na waluty powinien być znikomy.

Słabsza wspólna waluta

Głównym powodem spadków na głównej parze walutowej świata w ostatnich dniach nie jest wcale siła dolara a raczej słabość euro. Wynika ona z pojawienia się ryzyka politycznego we Włoszech. Same wybory w tym kraju nie bardzo interesowały inwestorów. Wygrały co prawda partie populistyczne, ale żadna z nich nie była w stanie samodzielnie rządzić. Wpływu więc na wspólną walutę nie było żadnego.

Groźna koalicja

Po wielu tygodniach dla rynków finansowych stało się jednak coś co może wywrzeć wpływ na długie tygodnie. Jeszcze do niedawna koalicja Ruchu Pięciu Gwiazd i Ligą skrajnie prawicową wydawała się praktycznie niemożliwa. W obawie jednak przed rozpisaniem nowych wyborów nagle te dwie strony się dogadały i utworzyły koalicję.

Pomysły mrożą krew w żyłach

Jeśli faktycznie taki rząd powstanie to może być to duży problem dla rynków i przede wszystkim euro. Wystarczy tutaj przytoczyć choć kilka założeń tej koalicji. Wniosek do EBC o umorzenie 250 mld włoskiego długu, mechanizm wyjścia ze strefy euro, czy zniesienie sankcji wobec Rosji. Projekty oczywiście mocno kontrowersyjne i nierealne pokazują jednak jaką drogę obierze ten nowy rząd jeśli zostanie potwierdzony.

Umacniający się frank w relacji do euro

Trzeba jednak dodać, że Włochy to drugi najbardziej zadłużony kraj w strefie euro i gdyby nie skup długu rządowego przez EBC, to kraj mógłby już znacząco się pogrążyć. Pamiętajmy, że niebawem bank centralny strefy euro przestanie skupować dług i wtedy Italia może mieć znów problem. Tym bardziej biorąc pod uwagę jaką specyfikę rządów mają partie populistyczne, a więc niejednokrotnie metodą rozdawnictwa środków zyskują sympatyków. Póki co więc temat Włoch budzi obawę widoczną choćby w kursie EUR/CHF, który jest blisko 1,18 ale o gorszych rzeczach nikt nie myśli. Destabilizacja strefy euro to zbyt odległy temat tym bardziej, że planowana koalicja jeszcze rządów nie objęła.

RPP cały czas przewidywalna

Na krajowej walucie panuje względny spokój. Obserwujemy poziomy zbliżone wczorajszym notowaniom. Posiedzenie RPP zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosło żadnych zmian w polityce monetarnej, również przekaz prezesa zupełnie się nie zmienił od ostatniego wystąpienia. Szef Rady nie widzi potrzeby podwyżek stóp nawet do końca 2020 roku. Reakcja krajowej waluty na gołębi ton była znikoma. Czynnikiem decydującym dla złotego jest w ostatnich dniach kondycja dolara, a jeśli można bardziej zawęzić to kształtowanie się kursu EUR/USD. Ruch w dół osłabia złotego i odwrotnie.