pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Lewy bez Złotej Piłki, ale za to złoty w ataku

Lewy bez Złotej Piłki, ale za to złoty w ataku

01 gru 2021 Autor: Adam Fuchs

Może w świecie rzeczywiście musi być jakaś równowaga? Polscy (i nie tylko) kibice są zbulwersowani brakiem Złotej Piłki dla Roberta Lewandowskiego. Jednak w tym samym czasie polski złoty przystąpił do ataku jak rasowy napastnik, zyskuje przestrzeń na forexie, strzela celnie i raz za razem pokonuje kolejne poziomy. Jak długo utrzyma się jego boiskowa przewaga?

Złoty w natarciu

Długo musieliśmy na to czekać, ale złotemu wreszcie wróciły siły witalne. Po osiągnięciu tegorocznych albo wieloletnich szczytów na parach z głównymi walutami przystąpił on do wyraźnego kontrataku. Kursy są już kilka, a nawet 10 groszy niżej od niedawnych maksimów. Dziś po godz. 14 kurs euro znalazł się już poniżej 4,63 zł, kurs dolara przebił 4,09 zł, kurs franka zszedł pod 4,44 zł, a kurs funta jest już coraz bliżej 5,44 zł. Warto przez chwilę pochylić się nad możliwymi przyczynami takiego odwrotu. Tym bardziej że dzieje się to w sposób dosyć stabilny, mimo obecnie bardzo rozchwianych nastrojów na rynkach, na które w dużej mierze wpływa nowy wariant koronawirusa. Pierwsze co rzuca się w oczy na forexie to odbicie eurodolara od tegorocznych minimów. Ostatecznie nawet wczorajsze zamieszanie, wprowadzone na rynki przez szefa Fed Jerome’a Powella, który po raz pierwszy zabrzmiał jak urodzony jastrząb (koniec retoryki o przejściowości inflacji, możliwe przyspieszenie taperingu i podwyżki stóp), dało mocny, ale tylko chwilowy efekt. Kurs EUR/USD wrócił już powyżej 1,13 $, jakby słowa Powella były tylko potwierdzeniem wcześniej zdyskontowanych przewidywań inwestorów. Mamy więc słabszego dolara, który często rezonuje na mocniejsze waluty rynków wschodzących. Warto zauważyć, że aprecjacja nie dotyczy jedynie PLN, ale wielu walut koszyka EM (poza m.in. brazylijskim realem). Złoty może nie jest momentami nawet najmocniejszy w tym zestawieniu, ale obecnie radzi sobie lepiej niż sąsiednie CZK i HUF. Z jednej strony może to być efekt wcześniejszej deprecjacji PLN, który przy tak niskich poziomach stał się łakomym kąskiem. Z drugiej do świadomości inwestorów może docierać, że skoro nasz rząd uruchamia tarczę antyinflacyjną, to tak blisko z nim związana RPP nie zatrzyma się na drodze zacieśniania monetarnego. A to nawet przy tak niezwykłej (czyt. szalonej) komunikacji NBP ostatecznie będzie korzystne dla kierowania kapitału w stronę krajowej waluty. Teraz pozostaje liczyć na to, że efekt Omikrona i możliwy związany z nim risk off będzie ograniczony.

Mieszane nastroje

Teraz garść danych ze Starego Kontynentu. Niestety w największej europejskiej gospodarce widzimy kolejne objawy zadyszki. Niemiecka sprzedaż detaliczna w ujęciu rocznym w październiku spadła mocniej od oczekiwań, bo aż o 2,9%. Jest to najsłabszy wynik od lutego i przyspieszenie już kilkumiesięcznej tendencji. Podobny spadkowy trend od września zauważalny jest także w przemysłowym PMI za Odrą. Najnowszy wynik to 57,4 pkt, czyli wciąż wyraźnie powyżej granicy 50 pkt oddzielającej rozwój od recesji, ale z każdą publikacją jest on coraz słabszy. Za to mamy drobną poprawę tego samego wskaźnika nad Wisłą, który tym razem lekko pokonał oczekiwania i zatrzymał się na 54,4 pkt. Prognozy przebili jeszcze Francuzi i Włosi (najlepszy wynik na kontynencie – 62,8 pkt), a poniżej konsensusu znaleźli się Hiszpanie, Brytyjczycy i cała strefa euro (chociaż wszyscy wciąż wyraźnie powyżej 50 pkt). Niestety wskaźniki wyprzedzające mogą wypaść zdecydowanie gorzej dla usług, w które mocniej uderzają powracające w wielu krajach covidowe obostrzenia.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Potknięcie gospodarki USA
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny