Koniunktura w Polsce

Bezrobocie w Skandynawii, kredyty w USA oraz kondycja naszej gospodarki.

    Na rynkach wyraźnie można odczuć stan zawieszenia. Wszyscy wstrzymują oddech i wyczekują wieści znad Tamizy. W mediach dominują sondaże oraz debata nad ewentualnym Brexitem. W takich warunkach większość inwestorów czeka już na czwartek a nawet i piątek. Na tak płytkich rynkach nad wyraz dobrze radzi sobie polski złoty, który jest dzisiaj jedną z najsilniejszych walut.

    Rano opublikowane zostały raporty dotyczące bezrobocia w dwóch krajach skandynawskich. W Szwecji wzrosło ono do 7,6% pomimo, że spodziewano się spadku do poziomu 7,2%. Lepiej sytuacja wygląda w Norwegii, gdzie stopa bezrobocia wyniosła 4,6% co było wynikiem lepszym od oczekiwań jak i od poprzedniego odczytu. Dobry wynik nie pomógł jednak koronie, która traci wobec złotego ponad 0,5% i obecnie kosztuje 0,468 zł. Jeszcze więcej traci szwedzka waluta, która tanieje 0,8% i również kosztuje 0,468 zł.

    O 13:00 ze Stanów napłynęły dane dotyczące kredytów hipotecznych. Liczba wniosków wzrosła o 2,9% co powinno zostać pozytywnie odebrane zwłaszcza, że tydzień temu odnotowano spadek. Dla dolara jednak ważniejsze będą jutrzejsze odczyty dotyczące wniosków o zasiłki dla bezrobotnych.

    Godzinę później Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące koniunktury w Polsce. Najsłabiej wygląda sytuacja w budownictwie gdzie wskaźnik wyniósł -1,4 pkt i był słabszy niż w zeszłym miesiącu. Wyniki dla handlu i przemysłu były dodatnie choć również niezadowalające. Słabszą sytuację w gospodarce dostrzegają również gospodarstwa domowe. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej wyniósł -6,5 pkt.

    Dane te mają jednak tylko charakter podglądowy i raczej nie wpływają na rynek walutowy. Polski złoty od rana umacnia się wobec pozostałych walut. Euro obecnie kosztuje 4,38 zł, frank – 4,04 zł, dolar 3,88 zł a funt – 5,69 zł.