pl

Brexit Day

31 sty 2020 Autor: Adam Fuchs

Dziś kończy się pewien etap w historii Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Wyspiarze po 47 latach opuszczają Wspólnotę. W ten sposób (przynajmniej formalnie) zamykamy sagę pt. brexit. Z Europy nadeszły niepokojące dane.

Brytyjczycy odpływają

Od jutra UE i Zjednoczone Królestwo będzie dzieliło coś więcej niż tylko kanał La Manche (bądź Kanał Angielski). Dobiega końca prawie pół wieku współpracy, która wbrew opinii polityków, którzy dążyli do brexitu, przynosiła korzyści wszystkim zainteresowanym. Na fali optymizmu, a raczej usunięcia z równania niewiadomej w postaci przedłużającego się terminu wyjścia, GBP umacniał się w ostatnim czasie w stosunku zarówno do głównych walut świata, jak i chociażby do PLN. Dziś kurs funta do złotego przebił w pewnym momencie poziom 5,12 zł. Wczoraj Bank Anglii pozostawił stopy procentowe bez zmian, argumentując decyzję rosnącym entuzjazmem powyborczym (mając na myśli grudniowe wybory do Izby Gmin). Pytanie na jak długo starczy tego entuzjazmu, ponieważ dopiero teraz ruszą negocjacje między Wielką Brytanią a Unią w kontekście przyszłych stosunków między stronami. Właśnie tu leży główny problem i źródło niepewności na przyszłość. Premier Boris Johnson w dalszym ciągu utrzymuje, że nie będzie kontynuował rozmów dłużej niż do końca tego roku. Jeżeli do tego czasu nie uda się osiągnąć porozumienia (co przy skali zagadnień będzie ekstremalnie trudne), to wciąż może nas czekać tzw. twardy brexit. Przy takim scenariuszu trudno jest oszacować koszty referendalnej decyzji Brytyjczyków. 

Widmo recesji

Nie będzie to udane zakończenie tygodnia i miesiąca dla strefy euro. Poranek zaczęliśmy od PKB Francji, które niestety wypadło pod kreską, a dokładnie zmalało o 0,1%. Następna była grudniowa sprzedaż detaliczna w Niemczech. Urosła ona jedynie o 0,8% rok do roku (rdr) przy oczekiwaniach na poziomie 5%. Niestety w najbliższym czasie może być jeszcze gorzej, ponieważ ten sam wskaźnik, ale w odniesieniu miesiąc do miesiąca (mdm) spadł o 3,3%. Następnie nasza uwaga przeniosła się bardziej na południe, gdzie Włosi potwierdzili stagnację w gospodarce, ponieważ ich “wzrost” PKB to okrągłe 0% rdr. Dopełnieniem kiepskich danych była publikacja wzrostu gospodarczego dla całej eurozony. W tym wypadku zobaczyliśmy tempo jedynie na poziomie 1,0% (rdr), co rozminęło się z oczekiwaniami o 0,1% i było gorsze od ostatniego odczytu o 0,2%. Małym pocieszeniem może być fakt, że hiszpańska gospodarka nie zwalnia tak bardzo i rośnie o 1,8% (rdr). Wobec takich danych trudno o optymizm w najbliższym czasie, a widmo recesji coraz śmielej zagląda nam w oczy. W tym kontekście warto pamiętać, że dotychczasowa polityka EBC (poziom stóp procentowych i programy skupu aktywów) doprowadziła do sytuacji, w której europejska władza monetarna praktycznie nie ma już narzędzi do skutecznej reakcji. Stąd nie mogą dziwić powtarzane wciąż ze strony regulatora wezwania kierowane do polityków o działania, które pomogłyby stymulować krajowe gospodarki (czyli w praktyce państwa miałyby się zadłużać). Co ciekawe powyższe publikacje mają na razie ograniczony wpływ na rynek walutowy. Wyraźnie widać to na parze EUR/USD, gdzie wspólna waluta umacnia się praktycznie przez cały dzień i po godz. 14 przekroczyła już 1,105. Tutaj sytuacja może się jeszcze zmienić, gdy do gry inwestycyjnej wyraźniej wkroczą Amerykanie.

Kursy walut o godz. 14:30 prezentują się następująco: EUR/PLN 4,3016 zł, USD/PLN 3,8942 zł, CHF/PLN 4,0254 zł, GBP/PLN 5,1149 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Walutowy rollercoaster
Dawid Górny