Strona główna > Komentarze walutowe > Bank Anglii podnosi stopy

Bank Anglii podnosi stopy

04 sie 2022 Autor: Krzysztof Adamczak

Trudne czasy wymagają trudnych rozwiązań. Bank Anglii podniósł stopy procentowe o 50 punktów bazowych po raz pierwszy od 40 lat… a i tak rozczarował rynki. Funt po tej decyzji wyraźnie traci.

Fatalne wieści z Wysp

    Głównym wydarzeniem czwartkowej sesji miała być decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. Analitycy od dawna spekulowali, że BoE wykona tak zwany podwójny ruch, podnosząc koszt pieniądza o 50 p.b. Jest to o tyle istotne, że Brytyjczycy wyjątkowo rzadko decydują się na takie posunięcie. Wystarczy wspomnieć, że ostatni raz dokonali tego 40 lat temu, podczas jednego z największych kryzysów inflacyjnych w historii. Wydawać by się mogło, że tak wiekopomna decyzja znajdzie uznanie w oczach inwestorów. Ci jednak zareagowali wyraźną przeceną tuż po jej ogłoszeniu.

Ma to związek przede wszystkim z nowymi predykcjami makroekonomicznymi banku centralnego, a te uległy gwałtownemu pogorszeniu. Według najnowszych założeń szczyt inflacji wciąż jest przed nami, zostanie on osiągnięty w IV kwartale bieżącego roku i przekroczy 13%. To blisko dwukrotnie wyżej niż założenia sprzed kwartału. Co więcej, dynamika cen pozostanie na dwucyfrowym poziomie przez większość przyszłego roku. Zmaterializowanie się tych założeń może mieć dewastujący wpływ na gospodarkę. Do tej pory zakładano, że szczyt inflacji będzie miał kształt odwróconego V, zwłaszcza gdy jeszcze w modzie była narracja, że wszystkiemu winna jest ropa. Teraz już nikt nie ma złudzeń (oczywiście oprócz NBP), że problem jest znacznie bardziej złożony, a dynamikę cen wspiera potężny szereg różnych czynników. 

Z początku można było mieć nadzieję, że sentyment poprawi wystąpienie Andrew Baileya, jednak jego słowa jeszcze mocniej pogrążyły funta. Ten, mimo że na popularnym kablu (GBPUSD) przez chwilę testował ważny opór przy 1,222 $, błyskawicznie spadł o półtora centa. Potwierdza to negatywny trend dla szterlinga, co otwiera drogę do testowania bieżącego minimum przy 1,176 $. A jeszcze w lutym wyceniany był przecież 20 centów wyżej – niesłychany zjazd.

No to czekamy

    Chciałoby się powiedzieć, że nie samym funtem rynki żyją, ale… niewiele więcej się na nich dzieje. Kolejny dzień największym wygranym pozostaje dolar z Antypodów, który korzysta na uspokojeniu narracji wokół Tajwanu. Dolar po wtorkowym rajdzie przeszedł w tryb oczekiwania na piątek. Spekulacji jest dużo, ale wygląda na to, że nie ma odważnego, by postawić na któreś rozwiązanie konkretny pieniądz. Obecnie mamy dobry moment dla analityków teoretyków, a inwestorzy wolą czekać na rozwój wydarzeń. Co ciekawe w tych realiach słabo sobie radzi złoty, który ewidentnie oddaje wczorajsze zyski. Nasza waluta względnie dobrze wypada tylko na tle beznadziejnego dzisiaj funta, a to już naprawdę wiele mówi. Dolar kosztuje 4,64 zł, euro kolejny raz wróciło wyraźnie powyżej 4,70 zł, a frank po odbiciu od 4,80 zł drożeje o 4 grosze. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Widziałem jastrzębia cień
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Zatrudnię premiera – praca w toksycznych warunkach
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

RPP czeka na marzec
Krzysztof Adamczak