pl
Strona główna > Komentarze walutowe > A FED wciąż ostrzega…

A FED wciąż ostrzega…

12 paź 2023 Autor: Krzysztof Adamczak

Wczorajsze „minutki” kolejny raz pokazały, że FED wciąż myśli o podnoszeniu stóp procentowych. Rynek jak zwykle zareagował wzruszeniem ramion. Dziś kluczowy odczyt na temat inflacji. Złoty oddaje część ostatnich zysków.

 

Nic nowego

 

Wczoraj teoretycznie najważniejszym wydarzeniem dnia miał być odczyt protokołu z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku. W praktyce jednak rynki podchodziły do niego z dużym dystansem, nie wierząc, by zawierał jakieś przełomowe tezy. Co prawda, mogliśmy się z niego dowiedzieć, że większość członków komitetu wciąż optuje za kolejną podwyżką stóp procentowych, ale do takich samych wniosków już dawno doszli ci, co przejrzeli wykres fedokropek. Mimo tego inwestorzy wciąż nie traktują „gróźb” FEDu poważnie, stawiając potężne pieniądze na tezę, że cykl został zakończony. Co ciekawe podczas ostatnich kilkunastu miesięcy rynek niejednokrotnie „się przejechał” na ignorowaniu słów członków FOMC, teoretycznie wiedząc lepiej. O tym, jak bardzo tym razem jest przekonany do swoich racji, najlepiej świadczy ostatni rajd na amerykańskich indeksach, gdzie mieliśmy cztery kolejne wzrostowe sesje i wiele wskazuje, że dziś będziemy mieć piątą.

 

Nic z tego!

 

Warto odnotować, że inwestorzy wiarę w zakończenie cyklu opierają między innymi o spadającą inflację. Abstrahując już od tego, że zakładali co najwyżej kosmetyczny jej spadek, to nawet i tego nie udało się dzisiaj dowieźć. Dynamika cen ostatecznie pozostała na poziomie sprzed miesiąca i wyniosła 3,7%. Coraz więcej czynników wskazuje, że mamy do czynienia z uporczywą inflacją w USA, a proces dezinflacji przedwcześnie się zakończył. A przecież cały czas jesteśmy prawie dwukrotnie wyżej od zakładanego celu FED. Rozczarowanie jest tym większe, że po cichu rynek liczył, że amerykanie pójdą z globalnym trendem zarysowanym w tym tygodniu i raczej spodziewano się zaskoczenia w dół. Tę niespodziankę widać na wykresach, gdzie dolar umacnia się, również wobec euro.

 

Przedwyborczy złoty

 

To był całkiem udany tydzień dla złotego. Pierwsze trzy sesje przyniosły wyraźne umocnienie naszej waluty, choć istnieją obawy, że nie do końca jest to efekt rynkowych czynników. Na parach XXXPLN dość regularnie obserwujmy znaczne obsuwy w dół, które sugerują pomoc pewnych podmiotów. Dzisiaj jednak złoty wyraźnie sobie nie radzi i traci na szerokim rynku. Zwłaszcza wobec dolara, który już teraz odrobił całość wczorajszych strat i znowu kosztuje 4,275 zł. W podobnym kierunku, choć mniej dynamicznie podąża euro, odbijając się od pułapu 4,51 zł i drożejąc o półtora grosza. Ciekawie wygląda sytuacja na franku, gdzie technicznie obserwujemy zawiązanie się formacji odwrócenia trendu. Waluta Helwetów kosztuje obecnie 4,74 zł. I jedynie funt swoją słabością sprawia, że kurs GBPPLN oscyluje wokół wczorajszego zamknięcia przy 5,25 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Polacy odpoczywają, bankierzy działają
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Polacy świętują, Amerykanie decydują o stopach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Interwencja Banku Japonii?
Dawid Górny