6,75%

Są w życiu rzeczy, które się nie zmieniają, mimo że powinny. Czasem jednak, stagnacja może okazać się lepszym rozwiązaniem, niż pójście w złym kierunku. Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Czwartkowe dane z amerykańskiego rynku pracy chwilo umacniają dolara. Kolejne odczyty z Niemiec wskazują wartości poniżej kreski.

RPP na wstrzymaniu

Wczoraj po południu po raz dziesiąty z rzędu usłyszeliśmy, że stopy procentowe w Polsce pozostają na dotychczasowym poziomie. Ich wysokość została wskazana w tytule komentarza. Decyzja nie była zaskoczeniem dla rynku, który prognozując brak zmian, przez cały wczorajszy dzień nie mógł znaleźć argumentów na umocnienie złotego. W związku z powyższym PLN w czwartek tracił do wszystkich głównych walut, a tempo ruchu zostało spotęgowane po publikacji wyniku dwudniowych obrad Rady Polityki Pieniężnej. W ten oto sposób kurs euro doszedł do poziomu 4,50 PLN, a za dolara płaciliśmy 4,15 złotych.

Dziś na wykresach krajowej waluty znajdujemy się kilka groszy poniżej wczorajszych szczytów. Wszystko może zmienić się po wystąpieniu prezesa prof. Adama Glapińskiego, które zaplanowane jest na godzinę 15:00. Analitycy spodziewają się pierwszych sygnałów obniżenia kosztu pieniądza. Z uwagi na fakt, że sierpniowe posiedzenie nie jest decyzyjne, najbliższa obniżka mogłaby pojawić się we wrześniu. Jeżeli podczas konferencji wspomniane przewidywania się potwierdzą, złoty może znów zacząć tracić. W przeciwnym wypadku, krajowa waluta będzie mogła pokusić się o wymazanie wczorajszego ruchu.

Dane zza oceanu na korzyść dolara

O ile o zaskoczeniu nie mogliśmy mówić w przypadku polskich decydentów, tak w przypadku wczorajszych danych z amerykańskiego rynku pracy uzyskaliśmy znaczne odchylenia od rynkowych prognoz. Raport ADP przedstawiający zmianę zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych za poprzedni miesiąc wskazał wzrost miejsc pracy o 497 tys. przy ponad dwa razy niższych prognozach (230 tys.). Żeby tego było mało, prawie 2 razy mniejszą wartość (40,71 tys.) od poprzedniej (80,09 tys.) wskazał Raport Challengera, który mówi o planowanej liczbie zwolnień. Obydwa odczyty były bardzo pozytywne. Sentymentu nie popsuły lepsze od oczekiwań indeksy dla usług (PMI i ISM), które wskazują na dobre nastroje w tej gałęzi gospodarki. Powyższe publikacje umocniły amerykańską walutę. Wczoraj około godziny 16:00 na głównej parze walutowej świata zeszliśmy do poziomu 1,083 USD. Chwilę później doszło do odreagowania, które trwa do dziś. W piątek o 14:30 poznamy kolejne dane z amerykańskiego rynku pracy, które w przypadku pozytywnego zaskoczenia, mogą doprowadzić do naruszenia wcześniej wskazanego oporu.

Spowolnienie

Tak optymistycznie nie jest w Niemczech, gdzie dane po raz kolejny potwierdzają zły stan tamtejszej gospodarki. W czasach technicznej recesji za naszą zachodnią granicą spadają w ujęciu rocznym zamówienia w przemyśle (-4,3%) i produkcja przemysłowa (-2,7%). Nie jest to dobra informacja dla Polski, której Niemcy pozostają największym partnerem handlowym. Wskazane dane oraz prognozowane dalsze podwyżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny nie dają powodów na optymistyczną wizję najbliższej przyszłości największej gospodarki Unii Europejskiej.