Złoty tracił na wartości, ale szybko odrobił straty

Czwartek do południa dla polskiego złotego mijał pod znakiem osłabienia. Euro znalazło się już dzisiaj na nowych maksimach – 4,08 zł, frank szwajcarski osiągnął poziom 3,95 zł. Dolar amerykański po wczorajszym zejściu do poziomu 3,55 zł, dzisiaj za sprawą osłabienia złotego jest kwotowany na poziomie 3,58 zł (a było już 3,59 zł). Dla funta brytyjskiego dzienny szczyt znajduje się w okolicy 5,47 zł. Po południu sytuacja odwróciła się, złoty zaczął odrabiać straty.

Trend osłabienia naszej rodzimej waluty wynika bardziej z globalnych nastrojów, nie ma doniesień z krajowej gospodarki, które miałyby na to bezpośredni wpływ. Obserwując zachowanie złotego można wysnuć wniosek, że rynek obojętnie podszedł do wczorajszej decyzji RPP.

Marek Belka na konferencji po decyzji powiedział, że dla Rady kształtowanie się kursu złotego nie ma obecnie żadnego znaczenia, jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji w ramach prowadzonej polityki pieniężnej. Podkreślił, że kurs PLN jest płynnym kursem rynkowym i zmienność w wycenie jest czymś zupełnie naturalnym.

Dla polskiej gospodarki istotne dane pojawią się dopiero w przyszłym tygodniu. 14 maja poznamy wskaźnik inflacji CPI za kwiecień, a w następny piątek wstępny szacunek polskiego PKB za I kwartał. Jeżeli dane okażą się pozytywnym zaskoczeniem, bardzo możliwe jest odreagowanie bieżącego osłabienia złotego, co może przełożyć się na zejście EUR/PLN poniżej 4,00 zł.

O 14:30 poznaliśmy tygodniową liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Odczyt wyniósł 265 tys., oczekiwano 280 tys., poprzedni odczyt 262 tys. Reakcją na te dane było umocnienie dolara amerykańskiego. Główna para walutowa (EUR/USD) do 12:00 zachowywała się stosunkowo stabilnie, dopiero po 12:00 wyklarował się trend na południe, który obecnie jest kontynuowany.