Złoty nadal traci

Słabość na początku tygodnia

    Poniedziałkowy poranek nie jest, łagodnie rzecz ujmując, najlepszy dla naszej waluty. Złotówka traci bowiem całkiem sporo w stosunku do głównych w pierwszych godzinach handlu w nowym tygodniu. Jest to między innymi pokłosie dobrych, piątkowych odczytów z amerykańskiego rynku pracy, gdzie stopa bezrobocia po raz kolejny spadła, a dynamika płac nie zawiodła inwestorów. Dolar pozostaje zatem silny na szerokim rynku. Dziś podrożał do 3,75 zł. Euro kosztuje ok. 4, 31 zł. Cena franka wzrosła już o 2 grosze do poziomu 3,78 zł. Z kolei za funta brytyjskiego zapłacimy 4,90 zł.

W kalendarzu spokój

    Jedyne interesujące dane w dniu dzisiejszym zostały już opublikowane. Była to sytuacja na rynku pracy w Szwajcarii gdzie stopa bezrobocia pozostaje na poziomie 2,5% oraz zaskakująco słaby wynik produkcji przemysłowej w Niemczech. Jego dynamika wyniosła -0,3% wobec oczekiwanego wzrostu. Również korekta poprzedniego odczytu nie była pozytywna, co z pewnością nie pomoże wspólnej walucie, na której nadal ciąży nierozwiązany spór budżetowy we Włoszech.

    W godzinach popołudniowych nie przewidziano żadnych odczytów.

Czwartek najciekawszy

    Po poprzednim przewidywalnym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego, kiedy to stopy procentowe w strefie euro pozostały na niezmienionym poziomie, a Mario Draghi ponownie wyraził zadowolenie z kondycji europejskiej gospodarki, w czwartek inwestorzy przyglądać się będą odczytowi tzw. minutek. Zapiski z protokołu pozwolą choć w pewnym stopniu na odczytanie dalszych zamiarów członków EBC. Może być to również moment na polepszenie sytuacji europejskiej waluty.