pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Wtorek pod znakiem niepewności

Wtorek pod znakiem niepewności

12 paź 2021 Autor: Adam Fuchs

Dzisiaj w rynkowych analizach królują opisy różnego rodzaju ryzyk. Świadomość piętrzących się zagrożeń jest coraz bardziej dojmująca, a ich wygaszenie na razie pozostaje w sferze życzeń, a nie realnych rozwiązań. Taka sytuacja ciąży giełdowym indeksom, ale co ciekawe nie przeszkadza szczególnie polskiemu złotemu. Wydaje się, że rodzima waluta weszła na własną ścieżkę, ale w takim przypadku kolejna zmiana może być nagła i dotkliwa.

Smok w opałach

Niedźwiedzie starają się dziś zdominować sesję na rynkach kapitałowych. Zaczęło się od Azji, gdzie główne chińskie indeksy zniżkowały wyraźnie ponad 1%. W tym przypadku z jednej strony ciąży nierozwiązana sytuacja spółki Evergrande (największy deweloper Państwa Środka), która nie spłaca kolejnych serii wierzytelności, a problem rozlewa się coraz mocniej po całej branży deweloperskiej. Dodatkowo tamtejsze władze zapowiedziały zwiększenie kontroli banków i instytucji finansowych. Na pierwszy rzut oka powinna być to dobra informacja, która zmierza do ustabilizowania sektora, ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i nikt nie ma pewności, jaki będzie ostateczny kształt nowych rozwiązań i ich wpływ na drugą gospodarkę świata.

Europa walczy, ale efekt marny

Coraz gorsze rynkowe nastawienie potwierdził dziś niemiecki indeks nastroju ekonomicznego ZEW, który utrzymuje trend spadkowy. Tym razem wykazano jedynie 22,3 pkt, co ponownie było wynikiem słabszym od prognoz. Nie pomaga to frankfurckiemu DAX-owi, który co prawda obronił psychologiczny poziom 15 tys. punktów, ale mógł to być dopiero pierwszy atak i w tym kontekście warto będzie przyglądać się temu indeksowi. Na razie DAX w trakcie dzisiejszej sesji wciąż znajduje się na wyraźnym minusie (-0,4%). Jeszcze mniej ciekawie wygląda to w kontekście ogólnoeuropejskim, gdzie głowę nad kreską próbują trzymać jedynie Madryt i Mediolan, a najsłabiej radzi sobie Paryż (-0,6%). Chociaż w ostatnich dniach Warszawa potrafiła iść pod prąd wydarzeń na innych parkietach, to dziś dołączyła do pochodu niedźwiedzi, ale i tak WIG20 radzi sobie nie najgorzej (-0,2%). 

Kryzysów ci u nas dostatek

Coraz głośniej w mediach przewija się hasło „kryzys energetyczny”. Jest on związany z szybującymi cenami surowców energetycznych jak gaz ziemny, węgiel, czy wreszcie ropa naftowa. Doprowadził już do tego, że w niektórych krajach (jak Liban) zwyczajnie brakuje prądu i dochodzi do tzw. black outów (gdy państwo pogrąża się dosłownie w ciemności). Jednak problem nie dotyczy tylko słabych gospodarek, gdyż w Chinach w ostatnich tygodniach fabryki zatrzymywały produkcję, ponieważ w celu uniknięcia najgorszego scenariusza to przemysł został zmuszony do wzięcia na siebie ciężaru przestoju. Warto w tym miejscu wspomnieć, że nie tylko braki w zasilaniu sieci będą obciążeniem, ale coraz wyższe koszty zakupu surowców przełożą się na ceny dystrybucyjne energii elektrycznej, a te ostatecznie będą podbijały i tak niepokojąco wysoką inflację. Warto trzymać kciuki za niezbyt srogą zimę…

PLN wciąż w kontrataku

Mimo tak wielu ryzyk na rynkach trudno dostrzec odwrót kapitału od polskiego złotego. W tym przypadku wydaje się, że inwestorzy uwierzyli w pewien scenariusz i dyskontują ostatnią podwyżkę stóp procentowych jako początek cyklu zacieśniania monetarnego. A taka perspektywa powinna przyciągać kapitał nad Wisłę i do PLN. Warto jednak zdawać sobie sprawę z zagrożeń wynikających z podążania przez rodzimą walutę własną ścieżką. Brak reakcji na rynkowy sentyment czasem bywa atutem, ale równie często może być obciążeniem. Nastroje rynkowe mogą się poprawić, co w teorii powinno pomagać złotemu, ale wystarczy, że wtedy na scenę wyjdzie prezes NBP, który ma niezwykłą umiejętność osłabiania PLN i rodzima waluta znowu pogrąży się w marazmie. Dlatego bardzo ostrożnie podchodziłbym do koncepcji klarowania się jakiegoś nowego trendu na złotym, a bliższy był tezie o chwilowym odreagowaniu długiej słabości. Istotny w tym kontekście będzie także obraz głównej pary walutowej świata, a tutaj kurs EUR/USD ma coraz większy apetyt na testowanie ostatnich minimów i przed godz. 15 próbuje zejść poniżej 1,154 $. Kurs euro wybił dołem i utrzymuje się pod 4,58 zł, kurs dolara próbował odreagować, ale zatrzymał się na razie poniżej 3,97 zł, kurs funta jest wciąż całkiem niedaleko 5,40 zł, a najmocniej traci CHF, gdy kurs franka zbliża się do 4,26 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak