pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Wojna na Bliskim Wschodzie

Wojna na Bliskim Wschodzie

09 paź 2023 Autor: Adam Fuchs

W sobotę rozpoczął się atak terrorystycznej organizacji (za taką jest uznawana m.in. przez UE i USA) Hamas na Izrael. Z tak drastycznym i gwałtownym zagrożeniem to państwo nie musiało się mierzyć już od kilkudziesięciu lat. Ogromnie zaskoczeni byli politycy, znawcy regionu, geopolityki, działań wywiadowczych. Tego typu szok z reguły rozlewa się na rynki finansowe. Jednak na ten moment reakcje inwestorów pozostają dość stonowane. Wiele zależy od kolejnych dni i zasięgu konfliktu, zarówno w sensie militarnym, jak i politycznym.

Szok, śmierć i niepewność

Izrael dosyć powszechnie uważany jest za jedno z państw najlepiej przygotowanych do działań wojennych, ale też przeciwdziałaniu aktom terrorystycznym. Dlatego cały świat pozostaje w szoku, że Hamas był w stanie w takiej skali zaskoczyć państwo w zasadzie pozostające w gotowości bojowej przez cały czas. Nie wytrzymała „Żelazna kopuła”, czyli najlepszy system obrony przeciwrakietowej, ale nawet on nie jest w stanie powstrzymać kilku tysięcy pocisków wystrzelonych w krótkim czasie. Największe osłupienie wywołał jednak zmasowany atak lądowy w wielu punktach. Po 48h szacunki medialne mówią o liczbie ofiar przekraczającej tysiąc (po obu stronach), wielu rannych i co należy uznać za nowy sposób prowadzenia działań przez Hamas, czyli setkach porwanych Izraelczyków. Niestety mogą się oni stać kartą przetargową dla terrorystów. Pojawia się coraz więcej informacji, że inicjatorem i sponsorem ataku jest Iran. Tutaj dochodzimy do zasadniczego pytania na najbliższą przyszłość: czy konflikt pozostanie ograniczony lokalnie, czy jednak rozwinie się w coś jeszcze większego, zagrażającego delikatnej układance geopolitycznej w tym regionie świata.

Rynki reagują w ograniczony sposób

Dylemat co do dalszego rozwoju konfliktu stał się głównym rynkowym czynnikiem ryzyka. W takiej sytuacji naturalnym zachowaniem inwestorów jest zwrot w kierunku tzw. bezpiecznych przystani. Chociaż takie ruchy rzeczywiście są zauważalne, to w żadnym wypadku nie ma mowy o panice. Takie postępowanie może oznaczać, że na ten moment rynki nie wyceniają wysoko możliwości szerszego rozlania się konfliktu. W trakcie azjatyckiej sesji dominował już negatywny sentyment, ale spadki większości indeksów nie były głębokie, a Hongkong nawet zamknął się na lekkim plusie. Czerwień za to rozlała się szeroko po Europie, Madryt zniżkuje o 1%, a Frankfurt o prawie 0,8%. Mimo wszystko można odnaleźć chlubne wyjątki w postaci, np. Londynu czy Amsterdamu, które utrzymują się minimalnie nad kreską. Natomiast Warszawa postanowiła całkowicie zignorować rynki bazowe i ogólny sentyment, dzięki czemu WIG20 wystrzelił i po południu zyskuje 2%, atakując psychologiczny poziom 1900 pkt. Hossa widoczna jest w wielu sektorach, ale wyróżnia się WIG-Budownictwo, który idzie w górę o ponad 5%.

Pewne zmiany zauważalne są także na rynku walutowym. Kurs EUR/USD zawrócił na południe i konsoliduje się powyżej 1,053 $. Jeszcze mocniejsze przejście w tryb risk off widać po zachowaniu franka szwajcarskiego, para EUR/CHF spadła już do 0,957 ₣, tym samym docierając do rejonu ważnego wsparcia, widzianego ostatnio prawie 3 tygodnie temu. Przez negatywny sentyment przez sporą część dnia tracił złoty, ale po południu przystąpił on do kontrataku. O godz. 15 kurs euro zbliża się coraz bardziej do 4,57 zł, kurs dolara zszedł poniżej 4,34 zł, kurs franka utrzymuje się powyżej 4,77 zł, a kurs funta zawrócił do 5,29 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Polacy odpoczywają, bankierzy działają
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Polacy świętują, Amerykanie decydują o stopach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Interwencja Banku Japonii?
Dawid Górny