pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Włochy łapią oddech.

Włochy łapią oddech.

29 paź 2018 Autor: Krzysztof Adamczak

Spokojny początek tygodnia, odbicie we Włoszech oraz krótszy tydzień złotego.

PKB, inflacja, rynek pracy.

    Przed nami całkiem interesujący tydzień na rynku walutowym. Poniedziałkowa sesja jednak rozkręca się powoli. Wszystko wskazuje jednak na to, że stopniowo będziemy wchodzić na coraz wyższe obroty. Główna para walutowa na razie pozostaje poniżej poziomu 1,14$, choć powoli szala ryzyk przechyla się w stronę “zielonego”. W ostatnim czasie widzimy odbicie na rentownościach amerykańskich obligacji, co może sugerować, że rynek rozważa zwolnienie tempa kolejnych podwyżek stóp procentowych. Nie wiadomo na ile są to przecieki z samego FED-u, a na ile po prostu presja ze strony Trumpa. Dzisiejszy odczyt inflacji wyniósł 2%, czyli dokładnie tyle ile zakładali analitycy, choć jeszcze rano pojawiały się domysły, że może być niższy.

Amerykański odczyt był z całą pewnością najważniejszym w czasie dzisiejszej sesji jednak nie jedynym. Jeszcze w nocy poznaliśmy wynik sprzedaży detalicznej w Japonii, która co prawda zwalnia, ale nie tak bardzo, jak się spodziewali analitycy. We Włoszech opublikowany został raport o inflacji producenckiej, który jednak został zignorowany przez rynek.

S&P na ratunek Italii.

    W piątek inwestorzy poznali najnowszy rating kredytowy dla Włoch. Co zaskakujące S&P nie zmienił samej oceny, obniżając jedynie perspektywę. Rynek przyjął tą decyzją z ogromnym optymizmem, wyraźnie zbijając rentowności włoskiego długu. Radość była tak wielka, że prawdopodobnie mało kto zadał sobie trud, by zapoznać się z tekstem tego raportu. Amerykanie wytknęli w nim wszystkie obawy, którymi żył rynek, dorzucając garść nowych. Przykładowo nie wierzą, że uda się utrzymać deficyt w zakładanych (i kontrowersyjnych) 2,4%, sugerując, że będzie wyższy o 30 punktów bazowych. Co więcej, nie zakładają już, że Włochom uda się utrzymać tendencję do zmniejszania poziomu relatywnego zadłużenia. Sam wzrost zresztą też jest zagrożony, poprzez wypychanie inwestycji z sektora prywatnego. Jednym zdaniem z tego raportu wynika wyjątkowo ponury krajobraz, a jedyne co w nim optymistyczne to nagłówek.

Złoty wciąż traci.

    Nasza waluta ulega konsekwentnej przecenie. Cały czas nie jest to jednak ruch, który mógłby niepokoić. Dolar cały czas utrzymuje się poniżej ważnego poziomu 3,80 zł. Euro, mimo że drożeje, to nie wykracza poza obszar konsolidacji, w której znajduje się od początku miesiąca. Podobnie wygląda sytuacja względem funta, który dzisiaj kosztuje 4,86 zł. Frank podobnie jak dolar nie jest w stanie pokonać pułapu 3,80 zł. Złoty jest dzisiaj słaby, ale do paniki nie ma żadnych powodów.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Odreagowanie (nie tylko na PLN)
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Upadek PLN
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Próba opanowania emocji, ale strach pozostaje
Krzysztof Pawlak