Strona główna > Komentarze walutowe > W poszukiwaniu kierunku

W poszukiwaniu kierunku

(aktualizacja )

Autor: Adam Fuchs

Dzisiejsze wichury nad Polską dobrze oddają obraz rynkowego handlu w ostatnich dniach. Sesje mocno spadkowe przeplatają się z równie gwałtownymi odbiciami. Niepewność odnośnie najważniejszych obecnie aspektów, czyli konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i przyszłych działań banków centralnych, tak naprawdę nie maleje. W takich okolicznościach inwestorzy mają coraz większy problem w wyznaczeniu jasnych kierunków przepływu kapitału.

Wojna czy pokój?

Jeszcze wczoraj Rosjanie próbowali udowadniać, że dążą do deeskalacji, m.in. poprzez wycofywanie części jednostek z Krymu. Amerykanie i NATO od razu ostrzegali, że to w dużej mierze gra pod publiczkę, a tak naprawdę jedyne co robi Putin, to przemieszcza oddziały wokół ukraińskiej granicy. Niestety dziś możemy mówić o coraz bardziej niebezpiecznej sytuacji w Donbasie, gdzie dochodzi do ostrzału artyleryjskiego. Obie strony oskarżają się wzajemnie o prowokacje i rozpoczęcie takiej aktywności. Jednak to Ukraina (przynajmniej medialnie) ma argumenty po swojej stronie, gdyż jeden z pocisków separatystów spadł na przedszkole na terenie kontrolowanym przez państwo spod znaku trójzęba. Dodatkowo od kilku dni prowadzone są ataki cybernetyczne m.in. na ukraińskie systemy bezpieczeństwa, ale też np. banki. Trudno w tej sytuacji uznać, że mamy do czynienia z rzeczywistą deeskalacją, a każdy, kto nie zakłada ciemnych okularów i nie daje się rosyjskiej propagandzie, jasno widzi, która strona jest naprawdę agresywna. W tym miejscu warto zaznaczyć, że kraje zachodnie dawno nie stanowiły aż takiego monolitu w podejściu do Rosji i to rzeczywiście może powstrzymywać Putina przed rozpoczęciem pełnoskalowej ofensywy militarnej. Oczywiście na tym monolicie są pewne rysy i warto zwrócić uwagę na Węgry. Jako jedyne państwo członkowskie głośno sprzeciwia się możliwości dołączenia Ukrainy do NATO. Co ważne, jako jedyni nie życzą sobie w tej chwili wzmocnienia oddziałów sojuszniczych na swoim terenie. Czy taki kraj jako najbliższy partner Polski, to naprawdę dobry wybór? Można mieć co do tego coraz większe wątpliwości.

Czwartek pod presją ryzyka

Im dalej w sesję, tym coraz wyraźniej widać rosnący na rynkach niepokój, ale trudno jeszcze mówić o mocnym ataku niedźwiedzi, z którym mieliśmy do czynienia wielokrotnie w ostatnich dniach. Azjatyckie giełdy zamykały się dotychczas dosyć płasko, chociaż w większości na plusie, z ważnym wyjątkiem w postaci japońskiego Nikkei, zniżkującego o 0,8%. Jednak tu głównej przyczyny należy upatrywać w odczytach, które pokazały pogarszający się bilans handlowy Kraju Kwitnącej Wiśni. W Europie po południu nastroje lecą w dół, a za nimi najważniejsze indeksy. Już wszystkie są pod kreską, najlepiej radzi sobie francuski CAC40, który spada o 0,3%, a najgorzej holenderski AEX, tracący 0,9%. Jeszcze gorzej wygląda to w Warszawie, gdzie zarówno szeroki WIG, jak i WIG20 zniżkują już w okolicach 1,3%. Otwarcie na Wall Street raczej nie da wytchnienia, na co wskazują kontrakty futures i chyba mało kto w tej chwili przejmie się gorszymi od prognoz danymi o nowych bezrobotnych. Na forexie również widać pewne zamieszanie, ale tutaj kierunek nie jest jeszcze tak wyraźny. Kurs EUR/USD bez szczególnych wahań utrzymuje się blisko punktu odniesienia w pobliżu 1,137 $. Mocniej obrywa się polskiemu złotemu, który jest i będzie bardzo wrażliwy na wszelkie zmiany nastrojów, na które wpływa w dużej mierze sytuacja na wschodzie. Po godz. 15 kurs euro zbliża się już do 4,52 zł, kurs dolara zadomawia się powyżej 3,97 zł, kurs franka ma niedaleko do 4,32 zł, a kurs funta przekracza 5,41 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Europa słaba, euro walczy
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Bankierzy tną aż wióry lecą
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Dolar mocniejszy przed CPI
Krzysztof Pawlak