Tydzień pod dyktando FED

Rozpoczynający się tydzień zapowiada się bardzo ciekawie. Ilość istotnych danych makroekonomicznych nie pozwoli inwestorom na nudę. Tematem numer jeden pozostaje czwartkowa decyzja FED ws. stóp procentowych w USA. Co prawda scenariusz bazowy grany przez rynki mówi o przesunięciu podwyżki na grudzień, jednak komunikat po posiedzeniu będzie stanowił idealną pożywkę dla spekulacji co do postawy FOMC w kolejnym głosowaniu.

Ponadto w tym tygodniu czekają nas wybory parlamentarne w Grecji, a politycy i obywatele tego kraju już nie raz pokazali, że potrafią namieszać na światowych rynkach finansowych. Również temat Chin jest ciągle żywy i pozostaje niemal pewne, że w najbliższych dniach czeka nas kolejna runda spekulacji na temat tego jak źle ma się gospodarka Państwa Środka.

Dziś kalendarz makroekonomiczny nie obfituje w odczyty z gospodarek. O godzinie 11.00 poznaliśmy wskazanie produkcji przemysłowej dla Strefy Euro.  Dane okazały się zaskakująco dobre. Produkcja przemysłowa w Eurolandzie ma się bardzo dobrze. W lipcu jej dynamika wyniosła 0,6% w ujęciu miesięcznym co znacznie przewyższyło szacunki analityków mówiące o wartości 0,2%. Efektem publikacji jest delikatne umocnienie się euro. W rezultacie  zaobserwowaliśmy delikatną korektę na głównej parze walutowej EURUSD, która w ostatnich dniach porusza się w silnym trendzie wzrostowym.

Wśród informacji, które napłyną jeszcze dzisiaj na rynki finansowe, inwestorzy powinni zwrócić uwagę na publikację z rodzimego podwórka. O godzinie 14.00 Narodowy Bank Polski zaprezentuje dane dotyczące bilansu płatniczego Polski.