Tama pękła

28 paź 2020 Autor: Krzysztof Adamczak

Złoty opuścił gardę i znalazł się na linach. Środowa sesja przynosi wybicie z ostatniej konsolidacji i gwałtowną przecenę naszej waluty. Wbrew oczekiwaniom na tydzień przed wyborami w Stanach Zjednoczonych epicentrum ryzyka przenosi się z USA do Europy. 

Bezbronny złoty

    Dzisiejsza sesja przynosi potężną falę wyprzedaży naszej waluty. Jej widmo wisiało nad złotym już od tygodnia i powoli stawało się jasne, że prędzej czy później będzie musiała nastąpić. Zresztą zaskoczeniem nie jest dzisiejszy ruch, a raczej wcześniejsza tak wytrwała walka o obronę oporów na parach złotowych. Tym bardziej że za złotym nie stały absolutnie żadne argumenty. Globalny sentyment, szalejąca epidemia, niepokoje społeczne czy lokalny bank centralny – złoty był atakowany z każdej możliwej strony. Jedynym sensownym wytłumaczeniem wydaje się kumulacja pozycji przeciwko PLN przez większych graczy, co sugeruje, że obecna przecena zbyt szybko się nie zatrzyma. Euro kosztuje 4,63 zł i dotarło już do tegorocznych szczytów. Co istotne, kolejny ważny opór znajduje się dopiero przy maksimach z 2009 roku, kiedy euro kosztowało nawet 4,90 zł. Obecnie nie można wykluczyć, że jeszcze w tym roku wspólna waluta będzie najdroższa w historii i zapuka do okrągłego poziomu 5 zł. 

Transfer ryzyka

    Tak naprawdę, dopóki nie uda się zapanować nad szalejącą pandemią, złoty raczej nie będzie mógł liczyć na chwile oddechu. Scenariusz pełnego lockdownu jest coraz częściej rozpatrywany i choć tyczy się on w takim samym stopniu Polski, jak i innych krajów UE (Francji, Hiszpanii, Niemiec, Belgii… długo by wymieniać) to jednak nasza waluta będzie znacznie bardziej wrażliwa na strach niż euro. Sytuacja na Starym Kontynencie jednak będzie miała ogromne implikacje dla całego rynku walutowego. Do tej pory sądzono, że głównym czynnikiem ryzyka przełomu października i listopada będą amerykańskie wybory na urząd prezydenta. Te jednak schodzą coraz bardziej na drugi plan. Gwoździem do trumny z rynkowym sentymentem wydają się doniesienia z Niemiec, które do tej pory były uznawane za kotwicę spokoju na wzburzonych wodach strachu. Teraz nawet Berlin coraz bardziej się skłania ku kolejnym restrykcjom i jeszcze w tym tygodniu ma zostać zamrożona gastronomia w całych Niemczech. Woltę na źródłach ryzyka widać także na głównej parze walutowej świata. EURUSD wyraźnie traci w ostatnich godzinach, powoli zbliżając się do poziomu 1,17$. 

Słabe perspektywy

    Dzisiejszy kalendarz odczytów gospodarczych jest względnie pusty. Brakuje istotnych danych, choć z drugiej strony inwestorzy w najbliższym czasie i tak mogą ignorować wskaźniki makro. Większość z nich będzie dotyczyła czasów sprzed powrotu do tematu lockdownu, więc będą one uznawane za nieaktualne już w momencie publikacji. Zresztą przy tak intensywnych emocjach, jakie mamy obecnie na rynku, inwestorzy bywają mocno selektywni w rozgrywaniu nowych bodźców. Oznacza to, że pozytywne wieści będą zapewne ignorowane, a rynek skupi się tylko na negatywach.
    Nie tylko euro dziś drożeje względem złotego. Frank jest najdroższy od maja i kosztuje już 4,33 zł, co oznacza, że w perspektywie dwóch miesięcy umocnił się o prawie 10%. Funt dobija do poziomu 5,10 zł. Lokalne szczyty wybija także dolar, za którego zapłacimy już 3,94 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Widziałem jastrzębia cień
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Zatrudnię premiera – praca w toksycznych warunkach
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

RPP czeka na marzec
Krzysztof Adamczak