pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Strach barwiony kolorem czerwonym

Strach barwiony kolorem czerwonym

06 mar 2020 Autor: Adam Fuchs

Tematem numer jeden i równocześnie największym globalnym problemem pozostaje rozprzestrzeniający się koronawirus. Infekuje on nie tylko organizmy zakażonych, ale też umysły wszystkich ludzi, w tym inwestorów. Z tego powodu na giełdach króluje kolor czerwony, oznaczający spadki. Wbrew przeciwnościom umacnia się dziś polski złoty.

Panika ogarnia wszystkich

Wraz z globalnym wzrostem zakażonych koronawirusem, których liczba przekroczyła właśnie 100 tysięcy, rośnie także panika. Ogarnia ona zwykłych konsumentów, którzy opróżniają półki z produktów spożywczych o długiej przydatności, ale wykupują także np. mydło i papier toaletowy. W tym kontekście warto będzie za jakiś czas zwrócić uwagę na dane o sprzedaży detalicznej. W krótkim terminie konsumpcja może wspomóc zwalniającą gospodarkę, niestety w dłuższej perspektywie strach uderzy również w nią, ponieważ konsumenci prawdopodobnie będą odkładać w czasie ważne i większe zakupy (np. samochodów bądź sprzętu elektronicznego). Niepokój jest też doskonale widoczny na rynkach finansowych. Na parkietach giełdowych króluje kolor czerwony, a spadki są coraz głębsze. Frankfurcki DAX oscyluje dziś wokół 11500 pkt, czyli przy poziomach widzianych ostatnio w sierpniu. Jeszcze gorzej wygląda londyński FTSE 100, znajdujący się w okolicach 6500 pkt, które po raz ostatni mogliśmy zobaczyć prawie 4 lata temu. Podobne obrazki możemy też zauważyć w Nowym Jorku czy Tokio. W tej sytuacji zyskują aktywa uważane za safe haven. Cena złota była dziś już blisko 1700 USD za uncję. Frank szwajcarski umacnia się na szerokim rynku i na parze z PLN rano próbował pokonać 4,07 zł, by w ciągu dnia ustabilizować się w okolicach 4,06 zł.

W tym miejscu warto wspomnieć o ropie naftowej. W piątek już drugi dzień obradował OPEC, czyli organizacja państw wydobywających czarne złoto. Z powodu zmniejszającego się zapotrzebowania na ten surowiec (kolejna sfera uderzona koronawirusem)  drastycznie spada jego cena na rynkach. Na giełdzie w Londynie ropa jest dziś wyceniana w okolicach 48 USD za baryłkę, czyli na poziomach z lipca 2017 r. W celu przeciwdziałania dalszym spadkom członkowie kartelu postanowili zmniejszyć wydobycie o 1,5 mln baryłek dziennie. W teorii mniejsze wydobycie powinno podbić cenę. Niestety w tym wypadku może się to nie udać, ponieważ na mniejsze pozyskiwanie surowca nie chce się zgodzić Rosja, która jest trzecim co do wielkości eksploatatorem ropy.

Złoty mocarz

Mimo bardzo dużej niepewności panującej na rynkach, polski złoty umacnia się dziś w stosunku do większości walut oprócz franka szwajcarskiego. Kurs euro przebił już 4,30 zł i po południu zbliża się do 4,29 zł. Kurs funta szterlinga w pewnym momencie był już poniżej 4,93 zł. Natomiast kurs dolara amerykańskiego pokonał już poziom 3,79 zł, docierając w ten sposób do wartości z początku roku i wydaje się, że ma apetyt na dalszy marsz w dół. Właśnie w obrazie USD na szerokim rynku można upatrywać powodów siły PLN. Amerykańska waluta słabnie w stosunku do innych głównych walut świata, jakby inwestorzy przestali wierzyć, że może ona być bezpieczną przystanią na czas wirusowego sztormu. Oczywiście nie bez znaczenia jest nagła decyzja Rezerwy Federalnej z tego tygodnia o obniżce stóp procentowych, ale to nie jest raczej jedynym powodem tej sytuacji. Część ekspertów uważa, że wciąż niezłe dane makro z gospodarki USA (np. dzisiejsze z rynku pracy) są jedynie ciszą przed burzą i już niedługo może przestać wyglądać to tak kolorowo. Niemoc dolara doskonale widać na głównej parze walutowej świata EUR/USD, która tylko w ciągu 2 tygodni pokonała drogę z 1,08$ do 1,13 $ w trakcie dzisiejszej sesji.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak