Spokojny poniedziałek. Rzut oka na dalszą część tygodnia.

Kalendarz danych makroekonomicznych na poniedziałek 14 grudnia jest bardzo skromny. Jedynymi wydarzeniami, które zasługiwały na jakąkolwiek uwagę inwestorów był odczyt dynamiki (m/m) produkcji przemysłowej w Strefie Euro o godzinie 11:00 oraz przemówienie Mario Draghiego o godzinie 12:00. Wynik odczytu okazał się lepszy od oczekiwań analityków i wyniósł 0,6% wobec przewidywanego 0,3%. Podczas tej konferencji delikatnie umocniła się europejska waluta. Aktualnie kurs EUR/USD oscyluje wokół poziomu 1,097.

Poniedziałek na naszej rodzimej walucie wygląda równie spokojnie, co na głównej parze walutowej. Polski złoty pozostaje na praktycznie niezmienionym poziomie w stosunku do piątkowego zamknięcia sesji wobec franka szwajcarskiego, dolara, oraz euro. Oznacza to, że posiadacze kredytów wyrażonych w CHF zapłacą 4,05 zł za franka. Jednostka amerykańskiej waluty kosztuje dzisiaj 3,97 zł. Z kolei chcąc nabyć europejską walutę przyjdzie nam zapłacić 4,36 zł. W odróżnieniu do powyższych walut możemy zaobserwować wzrost wartości polskiego złotego w stosunku do funta. Od otwarcia sesji waluta ta potaniała o około 4 gr i na chwilę obecną kosztuje równe 6,01 zł.

Na rynkach walutowych niezmiernie ciekawie zapowiada się dalsza część tego tygodnia. Zaplanowane wydarzenia mogą znacznie wpłynąć na notowania kursów nie tylko głównych par walutowych, ale także polskiego złotego. Na jutro zaplanowano m.in. odczyt miesięcznej dynamiki inflacji konsumenckiej w Stanach Zjednoczonych, a także niemieckiego Indeksu Nastroju Ekonomicznego. Czwartek upłynie nam pod znakiem danych dynamiki miesięcznej sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii oraz cotygodniowego raportu dotyczącego liczby wniosków bezrobotnych w USA.

Jednakże wszystkie wydarzenia tego tygodnia pozostaną, z całą pewnością, w cieniu środowej decyzji FED. O godzinie 20:00 czasu polskiego zostanie przedstawiona decyzja odnośnie wysokości stóp procentowych. Wszystkie scenariusze pisane przez inwestorów, wobec pozytywnych danych makroekonomicznych zza oceanu, przewidują, że zostaną one podwyższone. Niemniej jednak pozostaje nam czekać na oficjalną decyzję, która niewątpliwie będzie znacząca dla dalszych kierunków inwestycyjnych na rynkach finansowych.