Spokojna RPP, spokojny PLN, spokojny piątek
Prezes NBP przedstawił wczoraj pogląd RPP i własny na politykę monetarną. Cyklu obniżek w dalszym ciągu nie stwierdzono, więc i trudno szukać jego końca. Polski złoty reaguje spokojnie na decyzję Rady i płynącą z jej wnętrza narrację. Tak samo spokojnie przebiega handel na dużej części aktywów w trakcie piątkowej sesji. Inwestorzy najwyraźniej zbierają siły na większą zmienność w przyszłym tygodniu.
Czekając na kolejne obniżki
Prezes NBP zgodnie z tradycją wystąpił wczoraj na konferencji prasowej. Przedstawił na niej argumenty Rady Polityki Pieniężnej, które stały za grudniową obniżką stóp procentowych. Główny motyw to oczywiście niższa od zakładanej inflacja, na którą wpływa wreszcie chłodząca się dynamika cen usług i spadająca presja płacowa. Prof. Adam Glapiński podkreślał, że jest zwolennikiem ostrożnego i konserwatywnego podejścia. Według niego stopa depozytowa znalazła się aktualnie na doskonałym poziomie, co może skutkować przyjęciem przez Radę podejścia wait and see. Rynek jednak nie zareagował na ten dość jastrzębi przekaz szefa NBP. Możliwe, że po prostu inwestorzy nie wyceniają szczególnie wysoko prawdopodobieństwa przełożenia się tych słów na działania RPP. Skoro nie znajdujemy się w cyklu luzowania, kiedy w ciągu tego roku w 6 ruchach stopy spadły o 175 pb, to czemu ten „niecykl” dostosowania miałby się skończyć akurat teraz? Takie samo podejście prezentują analitycy największego polskiego banku, którzy nie zmieniają scenariusza bazowego i już w pierwszym kwartale 2026 r. spodziewają się jeszcze dwóch cięć do poziomu 3,5%, po których nastąpi dłuższa przerwa. Warto zwrócić uwagę (ocenę pozostawiam każdemu z osobna), że wczorajsza konferencja prof. Glapińskiego trwała niecałe pół godziny i tym samym była zdecydowanie krótsza od większości takich wystąpień.
Czekając na Amerykanów
Piątkowy handel przebiega w dość spokojnych nastrojach, co może być ciszą przed zwiększoną zmiennością w przyszłym tygodniu, kiedy spodziewana jest obniżka stóp procentowych w USA. O ile rynek przekonany jest do grudniowego cięcia, o tyle inwestorzy z wielkim zainteresowaniem będą wsłuchiwali się w retorykę szefa Fed. Dodatkowo poznają oczekiwania całego gremium na nadchodzące miesiące (tzw. dot plot), co może skutkować zauważalnymi zmianami w rynkowym pozycjonowaniu. Zanim środowa publikacja Rezerwy Federalnej, to ze Stanów jeszcze dziś dostaniemy dane o wydatkach Amerykanów. Problem tylko w tym, że z powodu wcześniejszego lockdownu te odczyty dotyczą września, więc są już mocno historyczne. W takim razie nawet przy jakiejś niespodziance efekt na notowaniach różnych aktywów powinien być tylko chwilowy. Ważniejsze mogą być publikacje Uniwersytetu Michigan, ponieważ one przedstawiają aktualne nastawienie amerykańskiego konsumenta. Z pozytywnych informacji po naszej stronie Atlantyku lepiej od prognoz wypadły dane o niemieckich zamówieniach w fabrykach, o francuskiej produkcji przemysłowej, o włoskiej sprzedaży detalicznej, o wzroście zatrudnienia w całej strefie euro, czy wreszcie o tempie PKB w ujęciu kwartalnym dla Eurolandu.
Czekając na większą zmienność
Piątkowa sesja wygląda naprawdę przyzwoicie na rynkach kapitałowych. Już azjatyckie parkiety generowały zauważalne wzrosty, z wyjątkiem Tokio, które skorygowało się aż o 1% na skutek rosnących szans na podwyżkę stóp procentowych przez Bank Japonii. W Europie najważniejsze indeksy znajdują się powyżej wczorajszego zamknięcia, chociaż część jest ledwo nad kreską (Londyn i Madryt), ale za to Frankfurt zwyżkuje już ponad 0,7%. Niepewność jest widoczna w Warszawie, gdzie szeroki WIG jest minimalnie na plusie, głównie dzięki indeksom średnich i małych spółek, ponieważ nasze blue chipy tracą 0,2%. Konsoliduje się dziś wycena ropy naftowej, za baryłkę Brent trzeba płacić lekko powyżej 63 $. Do wzrostów wraca złoto, kontrakt CFD na uncję kruszcu znowu przekracza 4230 $. Wreszcie rynek walutowy, gdzie dolar przystąpił do obrony, a kurs EUR/USD balansuje wokół istotnego poziomu 1,165 $. Przy wygaszeniu emocji na szerokim rynku w podobnym kierunku podąża polski złoty, czyli obserwujemy konsolidację. Kurs euro jest blisko 4,23 zł, kurs dolara utrzymuje się powyżej 3,63 zł, kurs franka to niecałe 4,52 zł, a kurs funta sięga 4,85 zł.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji" lub „doradztwa" w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor.
Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.