Strona główna > Komentarze walutowe > Kiedy słowa mogą ranić

Kiedy słowa mogą ranić

(aktualizacja )

Autor: Adam Fuchs

Polski złoty wreszcie wykazał chęć do przynajmniej chwilowej korekty swojego osłabienia. Jeżeli ktoś natomiast lubi się pocieszać, że gdzie indziej jest gorzej, to może spojrzeć na notowania tureckiej liry. Amerykanie z powodu jutrzejszego święta już dziś publikują pokaźny pakiet danych.

Efekt Glapińskiego?

Chociaż za dość powszechny można uznać pogląd, że liczą się czyny, a nie słowa, to niekoniecznie zawsze sprawdza się to na rynkach. Polski złoty po okresie swobodnego upadku nareszcie wykazał chęć do walki o swoją pozycję. Z jednej strony można to uznać za naturalną korektę po gwałtownym osłabieniu w ostatnich tygodniach. Jednak dużym niedopatrzeniem byłoby zignorowanie słów prezesa Glapińskiego, który wreszcie chyba zauważył, że szef banku centralnego nie powinien spokojnie obserwować, jak jego waluta pogrąża się w przepaści. Chociaż nie byłbym sobą, nie wspominając, że nie był to klasyczny wywiad face to face, a szef NBP po prostu odpisał na pytania zadane przez Interię. Majstersztyk komunikacyjny. Wracając do meritum, wypada po prostu zacytować prof. Glapińskiego: „Dalsze osłabienie złotego nie byłoby spójne z fundamentami gospodarki i prowadzoną przez NBP polityką pieniężną”. Całe szczęście, że wreszcie kapitan zauważył górę lodową przed dziobem okrętu. Prezes przypomniał też o możliwości interwencji walutowej. Potem było już trochę gorzej, gdy w kontekście kolejnych podwyżek stóp wspominał o oczekiwaniach i analizach uczestników rynku, a nie o swoim nastawieniu. Jeżeli jednak rzeczywiście słowa szefa NBP dotarły do odpowiednich uszu, to trzeba stwierdzić, że trafiły w czuły punkt. W trakcie środowej sesji złoty się umacniał i co warte podkreślenia działo się to przy równocześnie umacniającym się dolarze.

Efekt Erdogana

Słowa mogą leczyć i słowa mogą ranić. W Turcji od pewnego czasu obserwujemy pewien ekonomiczny eksperyment, z tym że eksperymenty z reguły przeprowadzane są na jakimś małym wycinku rzeczywistości i w warunkach, które badacze mogą przynajmniej w pewnym stopniu kontrolować. Nad Bosforem mamy do czynienia z zastosowaniem nowych metod na żywym organizmie gospodarki i tamtejszej waluty, a wszystko odbywa się przy praktycznie jednogłośnym chórze dezaprobaty całego świata. Coraz większe zblatowanie władzy monetarnej z polityczną staje się coraz wyraźniejszym globalnym zagrożeniem, ale w Turcji polityką monetarną kieruje w zasadzie jeden człowiek: prezydent Erdogan. A on wychodzi z założenia (w przeciwieństwie do reszty globu), że z wysoką inflacją powinno się walczyć obniżką stóp procentowych. Jeśli ktoś się z nim nie zgadza, to jest po prostu wyrzucany z banku centralnego. Dynamika cen w Turcji utrzymuje się w okolicach 19%, ale tamtejszy przywódca nie zamierza zmienić zdania. Teraz pokusił się o nowe hasło, a mianowicie proces cięcia stóp procentowych jest wojną o gospodarczą niepodległość. A na tej wojnie nie bierze się jeńców, co widać po zachowaniu tureckiej waluty. W trakcie wczorajszej sesji lira w odniesieniu do dolara potaniała o kilkanaście procent, a kurs USD/TRY dotarł do poziomu ponad 13 TRY. Dziś obserwujemy drobny odwrót z tej pozycji, ale przy takiej retoryce upadek liry staje się po prostu niezaprzeczalnym faktem. Przy obciążeniu, jakie taka sytuacja niesie dla całej gospodarki, warto zwrócić uwagę na paradoksy życia codziennego w takich warunkach. Media donoszą, że Turcy, którzy wczoraj próbowali kanałem online zakupić np. elektronikę, dostawali po jakimś czasie wiadomości odmowne. Ceny niektórych produktów mogą się po prostu zmieniać na przestrzeni godzin, jeśli nie minut…

Efekt przedświątecznych danych

Z powodu jutrzejszego święta Amerykanie publikują dziś pokaźny pakiet danych makro. Wśród nich m.in. tempo PKB za 3 kwartał, które zostało zrewidowane w górę do 2,1%, ale był to mniejszy wzrost od prognozowanego. Jednak za istotniejszy dla dalszego rozwoju sytuacji zarówno w polityce monetarnej, jak i na wycenie dolara można uznać odczyt nowo zarejestrowanych bezrobotnych w ostatnim tygodniu. Ten spadł zdecydowanie i przebił jakiekolwiek oczekiwania. Liczba nowych bezrobotnych to tylko 199 tysięcy, co jest powrotem do poziomów przedpandemicznych, a nawet ich pokonaniem, ponieważ przed rokiem 2020 ten wskaźnik z reguły przekraczał 200 tysięcy. Jeżeli w kolejnych tygodniach takie rezultaty będą się powtarzać, to Fed straci argument w postaci konieczności odbudowy amerykańskiego rynku pracy. A to będzie podsycać oczekiwania wobec szybszego zacieśniania monetarnego. Na razie reakcja rynków jest ograniczona, ale dziś napłynął jeszcze m.in. kolejne wskaźniki inflacyjne, a dzień zamknie się wieczorną publikacją protokołu ostatniego posiedzenia FOMC. Nawet bez Amerykanów koniec tygodnia może cechować się sporą zmiennością.

Dolar podejmuje kolejne próby wybicia poziomu 1,12 $ na EUR/USD i wiele wskazuje na to, że wreszcie mu się uda. Będzie to zapewne kluczowy moment także dla krajowej waluty, która w takim wypadku prawdopodobnie znowu ugnie się pod globalną presją odpływu kapitału za ocean. Objawy tego zaczynają być zauważalne już po godz. 15, gdy kurs dolara wraca powyżej 4,18 zł, kurs euro jest ponad 4,68 zł, kurs franka próbuje przebić 4,47 zł, a kurs funta siłuje się z 5,58 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Europa słaba, euro walczy
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Bankierzy tną aż wióry lecą
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Dolar mocniejszy przed CPI
Krzysztof Pawlak