Strona główna > Komentarze walutowe > Słabszy dolar, mocniejszy złoty

Słabszy dolar, mocniejszy złoty

06 mar 2024 Autor: Adam Fuchs

Wreszcie na rynek walutowy wraca trochę emocji. Co prawda jeszcze się bronią ograniczenia konsolidacji, ale coraz mocniej pachnie ich wybiciem. W końcu otrzymaliśmy jakieś pozytywne informacje z niemieckiej gospodarki, co może nie być bez znaczenia dla dzisiejszego ruchu na EUR/USD. W Polsce czekamy na decyzję RPP.

Niemiecka jaskółka

Stan niemieckiej gospodarki przyprawia o ból głowy wiele podmiotów w UE. Aktualnie motor unijnej gospodarki w żadnym przypadku nie przypomina silnika mercedesa, a coraz bardziej trabanta. Dlatego jest to problem dla całej Wspólnoty, a także zagwozdka dla zarządu EBC, którzy podejmą kolejną decyzję monetarną już jutro. Na szczęście dla nich otrzymali dziś drobne światełko w tunelu w postaci lepszych od prognoz danych o bilansie handlowym naszego zachodniego sąsiada. W styczniu eksport wzrósł o 6,3% w ujęciu miesięcznym przy oczekiwaniach na poziomie 1,5% i poprzedniej publikacji -4,5%. Natomiast import poszedł w górę o 3,6% przy dwa razy niższych prognozach i grudniowym odczycie -6,7%. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni i decydenci z Frankfurtu nie będą się nią kierować, ale przy wręcz zalewie negatywnych informacji z RFN lepsze dane będą przyjmowane z wdzięcznością. Takie informacje mogły być jednym z impulsów wspomagających euro w trakcie dzisiejszej sesji.

PLN w ofensywie

Wspólna waluta radzi dziś sobie naprawdę dobrze. Kurs EUR/USD od rana ruszył z werwą na północ, po południu docierając powyżej 1,087 $ i tym samym próbuje naruszyć górne ograniczenie trwającej lokalnej konsolidacji. Jeżeli atak będzie skuteczny, to może otworzyć się nawet ścieżka w kierunku okrągłego 1,10 $. Euro jeszcze lepiej wygląda w stosunku do franka, ponieważ para EUR/CHF pierwszy raz od listopada wybiła opór na 0,96 ₣. Taki rynkowy układ, który można przynajmniej częściowo interpretować jako przepływ kapitału do bardziej ryzykownych aktywów, w oczywisty sposób wspiera waluty rynków wschodzących, nie wyłączając złotego. Najwyraźniej widać to na CHF/PLN, a kurs franka usiłuje pokonać niezmiernie ważny bastion wsparcia na 4,47 zł, widziany ostatnio jesienią. Jeżeli ten atak będzie skuteczny i trwały, to otwiera się opcja dalszego marszu na południe nawet poniżej 4,40 zł, widzianego ostatnio w czerwcu 2022 roku. Trwający już od ponad miesiąca trend osłabienia CHF może być ważną wskazówką dla nastrojów panujących na globalnym FX. Jednak dzisiejsza aprecjacja złotego próbuje naruszyć więcej ważnych poziomów, w trakcie pisania tych słów kurs euro dociera do 4,30 zł, które naruszył na chwilę pod koniec lutego. Oprócz czynników technicznych w tym wypadku możemy dodać walory psychologiczne, które po przełamaniu tych okolic mogą popchnąć EUR/PLN nawet do obszaru 4,23 zł-4,25 zł. Ważne (a nawet mocniejsze w kontekście jednej sesji) ruchy obserwujemy też na innych parach złotego do głównych walut. Kurs dolara zerka już na 3,95 zł, a kurs funta mierzy się z 5,03 zł.

Twardy orzech Rady

Lokalnie nie możemy nie wspomnieć o kończącym się dziś posiedzeniu RPP. Chyba nikt nie liczy na ruch na stopach ze strony Rady, chociaż możliwe, że decydenci mają już jakieś wstępne informacje o lutowej inflacji. Najnowszy wskaźnik ma szansę zejść nawet poniżej 3%, ale chwilowa radość nie powinna przesłonić (i raczej nie przesłoni w RPP) niepokojących perspektyw dla rodzimej dynamiki cen. Koniec tarcz anty inflacyjnych, związanych z VAT-em na żywność i niższymi cenami energii, może oznaczać podbicie CPI nawet o kilka punktów procentowych w dalszej części roku. Chociaż z okolic koalicji rządowej trudno odebrać na ten moment jasny przekaz, to rzeczywiście zbliżamy się chyba do końca tego typu wsparcia. Rada musi brać to pod uwagę, równocześnie pamiętając, że np. wyższe płace w gospodarce (związane m.in. ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia, czy podwyżkami w sferze budżetowej) będą prawdopodobnie stymulowały konsumpcję. Takowa może stać się kolejną okazją dla producentów i sprzedawców na zwiększenie ich marż, co ostatecznie przełoży się na większą presję inflacyjną. W takich okolicznościach coraz trudniej będzie oczekiwać po RPP znaczących (o ile jakichkolwiek) obniżek stóp w nadchodzących kwartałach.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Niemcy przeczą prawom logiki
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Odpalamy sanie
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Inflacja zaskakuje, złoty nie reaguje
Adam Fuchs