Senny początek tygodnia

Pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych spowodowało delikatne osłabienie złotówki. Nastawienie inwestorów popsuły wyniki sesji na giełdach w Azji, które w większości zakończyły się spadkami indeksów. Także dane z Chin po raz kolejny były słabe, trzeci miesiąc z rzędu spadają zyski w sektorze przemysłowym, tym razem najmocniej od 2011 roku.

W obecnym momencie sentyment rynkowy będzie w głównej mierze zależał od Państwa Środka. Wydaje się bowiem, że Fed dopiero podniesie stopy procentowe jak sytuacja w drugiej największej gospodarce się poprawi. Należy też pamiętać, że od czwartku rozpoczyna się tygodniowe święto w Chinach, w efekcie ten temat trochę zejdzie na boczny tor, powróci dopiero w drugiej połowie miesiąca gdy poznamy dane o PKB za III kwartał.

Poniedziałkowy kalendarz nie jest zbyt obfity, bo pojawią się jedynie dane z USA, dotyczące wydatków amerykanów oraz kondycji przemysłu w stanie Teksas. Dla dolara szczególnie istotna będzie końcówka tygodnia, kiedy poznamy najważniejsze dane z amerykańskiego rynku pracy, czyli zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym i stopę bezrobocia. Te dane będą bardzo istotne w kontekście pierwszej podwyżki stóp, bo póki co pewności co do terminu nie ma.

W środę natomiast poznamy bardzo istotne dane ze strefy euro czyli inflację i stopę bezrobocia. W ostatnich dniach pojawia się wiele spekulacji co do zwiększenia programu ilościowego QE, zważywszy jak mizerne jest tempo wzrostu gospodarczego. Słabsze dane z pewnością zwiększą presję na Europejskim Banku Centralnym by podjąć działania.

Przy braku impulsów do mocniejszego handlu, uwaga inwestorów w dniu dzisiejszym skupi się pewnie na wystąpieniach przedstawicieli Fed.