Sąd Najwyższy versus Trump
Rynki czekają – polskie na decyzję RPP, światowe na wyrok w sprawie ceł Trumpa. W tle spokojny kalendarz i lekko słabnący złoty, który odczuwa mieszankę globalnej niepewności i krajowych oczekiwań na cięcie stóp. Choć dzień zapowiada się spokojnie, to środowy poranek może przynieść wyraźne ożywienie nastrojów.
Prezes z nożyczkami
Podczas wtorkowej sesji lokalnie rynki ogniskują się już wokół jutrzejszej decyzji NBP. Analitycy są zgodni, że Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych – ze stopy referencyjnej 4,50% do 4,25%. Założenie to wynika z październikowego odczytu inflacji CPI (2,8% r/r, przy miesięcznej zmianie jedynie +0,1% m/m), który okazał się niższy od oczekiwań i zwiększył prawdopodobieństwo działania RPP. Ponadto kluczowe znaczenie w ocenie polityki monetarnej będzie mieć najnowsza projekcja inflacyjna NBP, której wnioski zostaną przedstawione wraz z komunikatem. Poprzednia wskazywała, że inflacja osiągnie cel 2,5% dopiero w drugim kwartale 2027 r., można jednak zakładać, że tegotygodniowa przyspieszy ten moment. Tradycja podpowiada, że będzie to ostatnia obniżka w tym roku (grudniowe posiedzenia raczej nie są decyzyjne), jednak mało kto wierzy, że będzie to ostatni taki ruch w obecnym cyklu. W tym kontekście istotne będzie czwartkowe wystąpienie prezesa Glapińskiego.
„Economy will go to hell”
Globalnie inwestorzy nie mają chwili wytchnienia od prezydenta USA. W Stanach Zjednoczonych trwa wyczekiwanie na orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie ceł nakładanych przez Donalda Trumpa. Werdykt prawdopodobnie poznamy już jutro, a urzędujący prezydent w swoim stylu postanowił nałożyć dodatkową presję na orzekających. W jego mniemaniu, jeśli taryfy zostaną zakwestionowane, to amerykańskie parkiety akcyjne wspólnie z rodzimą gospodarką czeka załamanie. Co ciekawe, inwestorzy mimo że nie są aż tak kasandryczni, to podzielają jego obawy i główne amerykańskie indeksy pozostają na delikatnym minusie w handlu przedsesyjnym. Sam dolar we wtorek jest stabilny, a zmienność na głównej parze walutowej globu jest dziś mocno ograniczona.
Spokojny kalendarz
Wtorkowa kartka z kalendarza nie należy do najmocniej wypełnionych. Brakuje w niej kluczowych publikacji z najważniejszych rynków, dlatego inwestorzy mogą skupiać się na wydarzeniach okołorynkowych. Głównym impulsem było nocne (według naszego czasu) posiedzenie banku centralnego Australii, na którym jednak nie zdecydowano się na zmianę stóp procentowych. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami analityków, choć dolar australijski dziś traci na wartości. Chwilę wcześniej lekko rozczarował indeks PMI dla japońskiego przemysłu, a poranne wystąpienie Christine Lagarde nie przyniosło istotnych reakcji rynkowych. Więcej do powiedzenia może mieć Joachim Nagel podczas wieczornego przemówienia. Złoty pozostaje dziś pod delikatną presją, co nie zaskakuje, biorąc pod uwagę miks globalnej niepewności oraz oczekiwania na cięcie stóp w Polsce. Dolar przebija poziom 3,70 zł, a kurs euro zbliża się do 4,26 zł.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji" lub „doradztwa" w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor.
Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.