pl
Strona główna > Komentarze walutowe > RPP może zszokować rynki po raz drugi

RPP może zszokować rynki po raz drugi

06 lis 2020 Autor: Krzysztof Pawlak

Silne umocnienie krajowej waluty z ostatnich dni straciło impet. Czynnikiem ryzyka dzisiejsze, przesunięte posiedzenie RPP. W USA nic nowego, nadal trwa liczenie głosów, ale Joe Biden pozostaje murowanym faworytem do objęcia urzędu prezydenta. Wczorajsze posiedzenie Fed bez wpływu na rynki. Czekamy na dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy. 

Rynki schodzą powoli na ziemię 

Na rynkach trwa przygaszanie euforii, która miała miejsce w tym wyborczym tygodniu. Taki scenariusz powoduje, że również na złotym obserwujemy delikatne odreagowanie. Kurs EUR/PLN znajduje się nadal w paśmie wahań między 4,50 a 4,55. I tak można powiedzieć, że krajowa waluta jest zdecydowanym wygranym ostatnich dni, choć trzeba jasno powiedzieć, że okoliczności zdecydowanie na to nie wskazywały. Szczególnie w kontekście epidemii w Polsce, która najprawdopodobniej zmusi rządzących do wprowadzenia lockdownu z niekorzystnymi aspektami dla gospodarki. 

Jaki to byłby błąd

Inwestorzy grający na złotym boją się też dzisiejszego, przesuniętego posiedzenia RPP. Podobno rozważany jest trudny do pozytywnej oceny ruch obniżający stopy procentowe w Polsce poniżej zera. Tak naprawdę ruch Rady ścinający do poziomu zero stopę referencyjną spowoduje, że wiele rynkowych stóp procentowych i tak będzie ujemnych. Taki ruch wyraźnie wpłynąłby na złotego, ponieważ stałby się sporym czynnikiem podażowym. Oczywiście decyzja taka byłaby dziwna, biorąc pod uwagę, jak większość innych banków centralnych reaguje, czekając na rozwój wypadków, mowa choćby o Fed czy BoE, jasno sygnalizując, że ujemne stopy to jednak zło. 

Biden to wygra, nie ma innej opcji

Nie można nie wspomnieć o tym co się dzieje aktualnie w wyborach w USA. Nadal liczone są głosy w 6 stanach, a kandydatowi Demokratów brakuje raptem 7 głosów elektorskich do zwycięstwa. Co istotne prowadzi też w 3 stanach, w których trwa liczenie. Dla Trumpa istotna jest jednak zależność mówiąca o tym, że w głosach listownych zdecydowanie wygrywa Demokrata. W większości właśnie takie głosy są jeszcze do policzenia, więc murowanym kandydatem do zwycięstwa pozostaje Biden. Pozostaje tylko pytanie, kiedy zostanie prezydentem, biorąc pod uwagę obecnego lokatora Białego Domu, który nie zamierza oddać władzy bez walki i kwestionuje niemal wszystko. 

Nuda

Wczorajsze posiedzenie Fed tym razem nie było z gatunków tych, które miało zapierać dech w piersiach i powodować sporą zmienność. Z jednej strony to kwestia wyborów w USA, które zdominowały niemal wszystko, z drugiej Fed po wrześniowej zmianie nastawienia do inflacji  tym razem po prostu zaakcentował to stanowisko. Nie zabrakło Powella mobilizującego polityków, by jak najszybciej wprowadzili pakiet fiskalny w USA. Oczywiście prezes Fed wyraził też gotowość do działania w przypadku pogorszenia się danych makro, nowe projekcje z kolei przedstawi na grudniowym posiedzeniu. Wpływ posiedzenia amerykańskiej władzy monetarnej na dolara okazał się niewielki. USD pozostaje słaby na szerokim rynku niemal od początku tygodnia. EUR/USD jest bliski sforsowania poziomu 1,19. 

Dane mogą być jeszcze dobre

W teorii dzisiaj kluczowe dla rynków powinny być dane szczególnie obserwowane przez Fed, a więc raport z rynku pracy w USA. Dlaczego w teorii? Nawet lepsze dane mogą okazać się bez wpływu na rynki, skoro każdy widzi, co się dzieje z nowymi zakażeniami koronawirusem w USA. Niemal codziennie obserwujemy wynik powyżej 100 tys., co może sugerować znaczne pogorszenie wskaźników makro w listopadzie. Może się więc okazać, że dzisiejszy wskazywany przyrost nowych miejsc pracy powyżej 600 tys. będzie tym ostatnim w najbliższym czasie, a w kolejnych okresach zobaczymy zdecydowaną tendencję spadkową. Również w przypadku stopy bezrobocia możemy być świadkami podobnego scenariusza – analitycy oczekują spadku do poziomu 7,7% w październiku. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Walutowy rollercoaster
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Nowe realia
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Odreagowanie (nie tylko na PLN)
Dawid Górny