RPP może mieć dylemat w kolejnych miesiącach

Nuda bo Amerykanie świętują 

Dzisiejszy dzień na rynkach finansowych zapowiadał się na nudny i rzeczywiście tak jest. Szczególnie FX zachowuje się bez wyrazu a większość par walutowych utknęła w ograniczonym paśmie wahań. Jest to konsekwencja święta w USA, które zwyczajowo wpływa na ograniczoną zmienność. 

Podbicie cen ropy

Chwilowe zawirowania miały miejsce na notowaniach ropy naftowej. Ceny czarnego złota podskoczyły po informacjach o wstrzymaniu wydobycia w Libii i Iraku. Powód zamieszania w tych krajach jest nieco inny a są to odpowiednio polityczne i społeczne czynniki. Co ważne dla inwestorów nie są to tematy nowe więc w kolejnych godzinach obserwujemy powrót notowań do początkowych wartości. Co istotne, odbywa się to bez konsekwencji dla choćby rynków akcji, które dalej wykazują tendencję wzrostową. 

Dolar nadal mocny ale o trendzie wzrostowym jeszcze nie może być mowy

Mimo niskiej zmienności, zauważalna jest dalej siła amerykańskiej waluty. Można powiedzieć utrzymująca się od ubiegłego tygodnia. Szczególnie po danych o sprzedaży detalicznej i z rynku nieruchomości inwestorzy rzucili się na kupowanie “zielonego”. W efekcie kurs EUR/USD spadł poniżej 1,11. Czy jest szansa na dalszy ruch w dół? Trudno w tym momencie wyrokować gdyż rynki pozostają w fazie zawieszenia. Podpisano pierwszą fazę porozumienia i teraz czekamy na rozpoczęcie rozmów w dalszych kwestiach. Decydenci polityki pieniężnej czy to z Fed czy to z EBC póki co wstrzymują się z działaniami. Brakuje więc argumentów za rozpoczęciem większego trendu czy to na EUR czy na USD. 

Najgorszy układ rośnie inflacja i słabnie wzrost gospodarczy

Na krajowej walucie również spokojnie. Delikatnie złotówka słabnie do głównych walut, ale jest to raczej korekcyjne podbicie po nieudanej szansie przełamania ważnych poziomów wsparcia czyli choćby na EUR/PLN 4,20. Powoli też inwestorzy rozgrywają temat wysokiej inflacji w Polsce, która może jeszcze urosnąć. Wydaje się, że po kilku latach w końcu RPP będzie zmuszona podjąć działania. Ale sytuacja już nie jest taka komfortowa bo spadają perspektywy wzrostu gospodarczego a rosną ceny. To najgorsza mieszanka danych dla decydentów polityki monetarnej. W tym kontekście w tym tygodniu ważne będą dane o dynamice wzrostu wynagrodzeń. Jeśli przekroczą one 5% pułap to wydaje się, że inflacja może również wzrosnąć w kolejnych miesiącach. A to może być problem gdyż podwyżka stóp procentowych w początkowej fazie spowolnienia gospodarki mogłaby być zabójcza.