pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Przyhamowanie, a nie spowolnienie.

Przyhamowanie, a nie spowolnienie.

26 paź 2018 Autor: Krzysztof Adamczak

Draghi robi co może, by nie pogorszyć sytuacji. Juan najsłabszy od dekady. PKB w USA powyżej oczekiwań.

Nie jest tak źle…

    Wczoraj szef EBC stanął przed wyjątkowo trudnym i niewdzięcznym zadaniem. Na konferencji prasowej niczym wytrawny saper kluczył między kolejnymi gorącymi tematami, tak by żaden nie stał się pretekstem do kolejnej przeceny. Fatalne odczyty PMI wcale nie wskazują na spowolnienie w gospodarce, a jedynie na przyhamowanie wzrostu. Włoskie problemy z budżetem są tak naprawdę tylko włoskie i nie grożą wylaniem się na kolejne rynki. A tak poza tym, to kłopoty są zaledwie chwilowe, a obie strony konfliktu zaraz dojdą do porozumienia. Sytuacja nie jest wcale zła i Draghi nie widzi powodu, by zmieniać cokolwiek w bieżących założeniach polityki pieniężnej. Najbardziej zadziwiające w tym wszystkim jest jednak fakt, że Włochowi ta sztuka się udała i rynek nie doszukał się w jego słowach ani odrobiny powodu do przeceny wspólnej waluty. Chapeau bas panie Draghi.

PKB na osłodę.

    Donald Trump w ostatnim czasie przeżywa rozczarowanie za rozczarowaniem. Drzazgą w oku cały czas pozostają działania FED-u i zdaniem prezydenta zbyt szybkie tempo podnoszenia stóp procentowych. Do tego jego starania o redukcję deficytu handlowego z Chinami na razie przynoszą odwrotny skutek. Sytuację pogarsza dodatkowo słabnący juan, który jest najtańszy od blisko dziesięciu lat. Co więcej, za ten stan rzeczy Trump również jest odpowiedzialny. Pewne pocieszenie przynosi dzisiejszy odczyt, według którego amerykańska gospodarka rozwija się w tempie 3,5% rocznie. Jest to wynik powyżej oczekiwań analityków, którzy zakładali wzrost na poziomie 3,3%.

Dolar gwiazdą.

    Mijający tydzień upłynął pod dyktando dolara. Amerykańska waluta umacniała się na szerokim rynku, drożała również wobec złotego. Od poniedziałku każda sesja kończyła się wzrostem kursu USDPLN. Na początku tygodnia dolar kosztował 3,71 zł, gdy dzisiaj jest blisko 10 groszy droższy. Euro mimo tego, że również podrożało w kończącym się tygodniu, to jednak nie było w stanie wyłamać się z ostatniej konsolidacji i cały czas znajduje się poniżej poziomu 4,32 zł. W konsolidacji pozostaje także wykres GBPPLN, którego zakres ruchu od dwóch tygodni nie przekracza 5 groszy. Dzisiaj funt kosztuje 4,86 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Walutowy rollercoaster
Dawid Górny