Poniedziałek pod znakiem risk off. Środowa decyzja Fed punktem kulminacyjnym tygodnia. Fed może zaskoczyć bardziej gołębim komunikatem, niż oczekują analitycy. Złoty znów w defensywie, kilkugroszowe straty do głównych walut.
Obawy szybko wracają
Początek nowego tygodnia przypomina to, co się działo w ubiegły poniedziałek. Znów obserwujemy pesymizm inwestorów, a w siłę rosną bezpieczne przystanie, jak amerykański dolar, jen japoński czy frank szwajcarski. Powód? Znów ten sam, a więc pojawienie się obaw o szybsze rozprzestrzenianie się nowego wariantu koronawirusa. Można więc powiedzieć, że mamy małe deja vu z ubiegłego tygodnia. Tyle tylko, że wtedy obawy trwały zaledwie jeden dzień. Czy tym razem będzie podobnie? Zobaczymy w najbliższych godzinach.
Pod dyktando jednego wydarzenia
Bez wątpienia ten tydzień będzie się odbywał pod dyktando posiedzenia Fed, które już w środę. Czy można liczyć na jakieś większe fajerwerki po nudnym posiedzeniu EBC w ubiegłym tygodniu? Czy decydenci polityki monetarnej z USA mogą zaskoczyć rynki? Logika podpowiada, że nie, a scenariusz bazowy to neutralne podejście. Fed w ostatnich dniach bez wątpienia dostał koło ratunkowe w postaci większej liczby zakażeń wariantem Delta. Taka sytuacja powoduje, że FOMC może iść drogą utrzymywania luźnej polityki monetarnej z pominięciem wyższej inflacji, a jako argument podać właśnie sytuację pandemiczną, która może być znów ciosem dla gospodarki.
Za wcześnie na zmiany
Jest więc spore ryzyko, że Fed zabrzmi znów gołębio, a wszelkie decyzje i przede wszystkim zmiany w polityce monetarnej ogłosi najwcześniej w Jackson Hole w sierpniu. Czy to będzie czas ogłoszenia taperingu? Być może, ale przesądzać sprawy nie należy, gdyż wiele będzie zależało od rozwoju sytuacji pandemicznej na świecie. Gołębi przekaz z Fed może zakończyć świetną ostatnio passę USD, który umacnia się na szerokim rynku. EUR/USD nadal znajduje się poniżej 1,18, choć widoczne są próby lekkiego odreagowania ostatnich spadków tej pary walutowej.
Złoty traci, wraz z pesymizmem na rynkach
Skoro mówimy o risk off, to nie może dziwić fakt, że traci złoty w relacji do głównych walut. Po umocnieniu z zeszłego tygodnia i spadku EUR/PLN poniżej 4,56 praktycznie nie ma już śladu, a obecnie kurs dobija do poziomu 4,59. Czy to jest ten moment w którym dojdzie do ponownego testu 4,60? Niewykluczone, ale wiele będzie zależeć od notowań dolara i przede wszystkim wydźwięku posiedzenia Fed. W szerszym horyzoncie krajowa waluta ma szansę zyskiwać, niemniej jednak obecnie przy tak rozchwianych rynkach nie jest to jeszcze dobry moment.
Poniedziałek pod znakiem risk off. Środowa decyzja Fed punktem kulminacyjnym tygodnia. Fed może zaskoczyć bardziej gołębim komunikatem, niż oczekują analitycy. Złoty znów w defensywie, kilkugroszowe straty do głównych walut.
Obawy szybko wracają
Początek nowego tygodnia przypomina to, co się działo w ubiegły poniedziałek. Znów obserwujemy pesymizm inwestorów, a w siłę rosną bezpieczne przystanie, jak amerykański dolar, jen japoński czy frank szwajcarski. Powód? Znów ten sam, a więc pojawienie się obaw o szybsze rozprzestrzenianie się nowego wariantu koronawirusa. Można więc powiedzieć, że mamy małe deja vu z ubiegłego tygodnia. Tyle tylko, że wtedy obawy trwały zaledwie jeden dzień. Czy tym razem będzie podobnie? Zobaczymy w najbliższych godzinach.
Pod dyktando jednego wydarzenia
Bez wątpienia ten tydzień będzie się odbywał pod dyktando posiedzenia Fed, które już w środę. Czy można liczyć na jakieś większe fajerwerki po nudnym posiedzeniu EBC w ubiegłym tygodniu? Czy decydenci polityki monetarnej z USA mogą zaskoczyć rynki? Logika podpowiada, że nie, a scenariusz bazowy to neutralne podejście. Fed w ostatnich dniach bez wątpienia dostał koło ratunkowe w postaci większej liczby zakażeń wariantem Delta. Taka sytuacja powoduje, że FOMC może iść drogą utrzymywania luźnej polityki monetarnej z pominięciem wyższej inflacji, a jako argument podać właśnie sytuację pandemiczną, która może być znów ciosem dla gospodarki.
Za wcześnie na zmiany
Jest więc spore ryzyko, że Fed zabrzmi znów gołębio, a wszelkie decyzje i przede wszystkim zmiany w polityce monetarnej ogłosi najwcześniej w Jackson Hole w sierpniu. Czy to będzie czas ogłoszenia taperingu? Być może, ale przesądzać sprawy nie należy, gdyż wiele będzie zależało od rozwoju sytuacji pandemicznej na świecie. Gołębi przekaz z Fed może zakończyć świetną ostatnio passę USD, który umacnia się na szerokim rynku. EUR/USD nadal znajduje się poniżej 1,18, choć widoczne są próby lekkiego odreagowania ostatnich spadków tej pary walutowej.
Złoty traci, wraz z pesymizmem na rynkach
Skoro mówimy o risk off, to nie może dziwić fakt, że traci złoty w relacji do głównych walut. Po umocnieniu z zeszłego tygodnia i spadku EUR/PLN poniżej 4,56 praktycznie nie ma już śladu, a obecnie kurs dobija do poziomu 4,59. Czy to jest ten moment w którym dojdzie do ponownego testu 4,60? Niewykluczone, ale wiele będzie zależeć od notowań dolara i przede wszystkim wydźwięku posiedzenia Fed. W szerszym horyzoncie krajowa waluta ma szansę zyskiwać, niemniej jednak obecnie przy tak rozchwianych rynkach nie jest to jeszcze dobry moment.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor.
Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do raportów. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie raportów w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.