pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Co powiedział Draghi? Co powie Trump?

Co powiedział Draghi? Co powie Trump?

20 sty 2017 Autor: Krzysztof Adamczak

EBC ignoruje inflację, Trump 45. prezydentem USA.

Konferencja Draghiego.

    Wczorajsza decyzja w sprawie stóp procentowych w strefie euro tak naprawdę nie mogła być inna. Rynek już jest przyzwyczajony, że głównym czynnikiem wpływającym na waluty są konferencje prasowe. Europejski Bank Centralny doszedł do ściany, wyczerpując po drodze wszelkie możliwości wpływania na rynek standardowymi instrumentami polityki pieniężnej. Wczorajsze wystąpienie Mario Draghiego mogło być przełomowe. Już dawno nie było tak ważnych przesłanek by zmienić retorykę wypowiedzi. Przede wszystkim mowa tu o przyśpieszającej inflacji. EBC poświęcił wiele czasu i zasobów na walkę z deflacją. Przynajmniej na takie alibi się powoływał, wprowadzając kolejne programy luzowania ilościowego. Tajemnicą poliszynela pozostawało, że prawdziwą intencją pompowania kolejnych miliardów euro było ratowanie banków pełnych toksycznych aktywów. Na wczorajszej konferencji Włoch odniósł się do wielu danych makroekonomicznym, jednak odczyty inflacyjne pozostały w cieniu. Draghi obecny wzrost cen tłumaczył drożejącą ropą, jakby zapominając, że wcześniejsza deflacja miała źródła również w czarnym złocie. Włoch po raz kolejny podkreślił, że nie ma mowy o taperringu. Powtórzył, że obecny program skupu aktywów potrwa do końca roku bądź, jeśli będzie ta konieczność jeszcze dłużej. Pytaniem otwartym pozostaje, jak długo ratowanie banków będzie przekładać ponad główne (teoretycznie) cele banku centralnego.

Oczy zwrócone ku Ameryce.

    Dzisiaj Donald Trump zostanie oficjalnie zaprzysiężony na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Uwaga rynku jest skupiona na inauguracyjnym przemówieniu ekscentrycznego miliardera. Oczekiwania są ogromne, zresztą tak samo, jak obawy. Wszyscy jakby zapomnieli, że rzadko który prezydent w swoim pierwszym orędziu skupia się na gospodarce. Przeważnie ma ono na celu odniesienie się do wartości wyższych, próbuje zjednoczyć podzielony po wyborach naród. Trump dobrze wie, co chcą usłyszeć jego wyborcy i prawdopodobnie uderzy w wysokie tony, sprawy przyziemne zostawiając na kolejne przemówienia, wywiady czy posty w internecie. Zresztą potwierdzają to przecieki z jego sztabu, w których mowa o tym, że inauguracyjne przemówienie ma być “krótkie, lecz piękne”. Dla dolara może to oznaczać kolejne osłabienie, zwłaszcza że w ostatnim czasie rynek często przesadnie reaguje na nie spełnienie jego oczekiwań.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Walutowy rollercoaster
Dawid Górny