Powell debiutuje w ważnej roli, pierwsze posiedzenie prezesa Fed

Czekamy na wskazówki odnośnie polityki Fed

Rynki powoli wchodzą w fazę wyczekiwania na dzisiejszy punkt kulminacyjny dnia. Chodzi oczywiście o posiedzenie Fed, i tym samym zakomunikowanie rynkom co dalej w kwestii stóp procentowych w USA. Dzisiejszy wzrost kosztu pieniądza jest niemal przesądzony, chociaż nikt na rynkach finansowych nigdy 100% pewności nie daje. Nikomu jednak nie przychodzi do głowy myśl, że nowy szef Fed miałby już na początku swojej kadencji tak zrazić rynki.

Zdecydują kropki członków FOMC

Większą uwagę inwestorzy będą zwracać na tzw kropki Fed czyli oczekiwania stóp procentowych w kolejnych latach. Każdy z członków, decydentów wskazuje taki poziom. I tu pojawia się pytanie czy na ten rok pojawi się liczba kropek w ilości 4 co by było zmianą o jeden ruch więcej podwyżek stóp na ten rok w porównaniu z założeniami z grudnia 2017. Z pewnością Powell będzie uciekał od jasnej komunikacji w tej kwestii więc narzędzie Fed w postaci dot-chart może być tu kluczowe.

Powell musi być ostrożny by nie wywołać paniki na giełdach

Prezes Fed musi być neutralny w swoich słowach gdyż mocno jastrzębi ton mógłby wywindować rentowności obligacji na zbyt wysokie poziomy. A właśnie ta kwestia załamała rynki akcji w lutym, i z pewnością Powell nie będzie skłonny do powtórki. Wydaje się jednak, że to co może się zmienić to oczekiwana długoterminowa stopa procentowa obecnie jest ona na poziomie 2,75, ale w zaistniałej dobrej sytuacji gospodarczej USA plus wsparcia zmianami w podatkach może podskoczyć do 3%.

Teoretycznie wszystko na korzyść dolara

Trzeba też dodać o zmieniającym się składzie Fed. Bez wątpienia jest on bardziej jastrzębi. Ale również nierotujący członkowie jak Brainard nieco bardziej restrykcyjnie podchodzą do polityki monetarnej. Podsumowując może nie nastąpić zmiana liczby podwyżek stóp na ten rok ale już w kolejnym możliwe jest jej zwiększenie o jeden ruch 25pkt. Również projekcje inflacji mogą pójść nieco do góry. Komentarz Powella powinien być raczej neutralny ale oczywiście sugerujący dobre perspektywy amerykańskiej gospodarki. Trudno więc oszacować wpływ posiedzenia Fed na dolara. Może on nawet w pierwszej chwili stracić jeśli nie będzie zmian ilości podwyżek stóp w tym roku. Finalnie jednak spodziewamy się wzrostu notowań dolara, popartym wzrostem rentowności obligacji. Nieco gorzej przy takim układzie mogą się zachować rynki akcyjne.

Złotówce szkodzi obecnie wszystko

Krajowa waluta pozostaje pod presją spadkową. Z jednej strony nie pomagają sygnały z RPP ale i też oczekiwanie na jastrzębie posiedzenie Fed. EUR/PLN podskoczył w granice nie widziane od 4 miesięcy. Również USD/PLN oscyluje na poziomie 3,45 czyli dwumiesięcznych szczytów.