PLN wyrywa się z marazmu
Chociaż EUR/USD nie może na dłużej oderwać się od 1,06 $, to polski złoty wykazuje dziś bardzo dużą chęć do wybicia wsparć na parach z głównymi walutami. Impulsem do takich ruchów mogły być kolejne dobre dane makro z naszej gospodarki. Najwyraźniej PLN planuje sam sobie podarować prezent pod choinkę.
EUR/USD płasko i bez emocji
Konsolidacja, w którą wpadł eurodolar, staje się nie do zniesienia dla poszukiwaczy emocji. Poziom 1,06 $ działa jak magnes, a wahania, które można dostrzec na wykresie, są coraz mniejsze. W innym okresie mogłoby być uprawnione oczekiwanie na mocniejszy ruch po tak płaskich sesjach, ale przed świętami może być niezwykle trudno o odpowiedni impuls. Przynajmniej w teorii takim bodźcem powinny być odczyty inflacji PCE (oficjalnie najważniejszy wskaźnik dla Fed) zza oceanu. Jednak Amerykanie ogłoszą je dopiero w piątek o 14:30, więc może zabraknąć czasu i inwestorów do wykreowania poważnego ruchu. Tym bardziej że sytuacja na szerokim rynku też jest dosyć zagmatwana. Silniejszy jen i frank wysysają kapitał zarówno z EUR, jak i USD, a słabe GBP oddaje pola prawie na każdej parze. Wiele wskazuje na to, że dopiero przyszły tydzień przyniesie większą zmienność, a kto wie, może nawet jakieś rozstrzygnięcia w dłuższym terminie.
PLN zagrzewa do walki
Cierpliwość stracił za to polski złoty, który naładowany już chyba świątecznym nastrojem, postanowił przeprowadzić jeszcze jeden atak. Przynajmniej do wczesnych godzin popołudniowych wyglądał on na całkiem skuteczną operację. EUR/PLN zszedł już nawet poniżej 4,66 zł, tym samym sprowadzając kurs euro na poziomy widziane ostatnio w sierpniu. USD/PLN nie wybił minimów sprzed tygodnia, ale ponownie wyraźnie próbuje oddalić się od 4,40 zł i spogląda coraz niżej. Najspokojniej jest na CHF/PLN, ale taki obraz może wynikać z aktualnej dobrej pozycji CHF na szerokim rynku. Kurs franka jest przy 4,74 zł. GBP jest w coraz głębszej defensywie, z czego korzysta PLN, a kurs funta zbliża się do 5,31 zł. Warto zauważyć, że umocnienie złotego odbywa się w kontrze do zachowania walut naszego koszyka i regionu, co każe nam spojrzeć na czynniki wewnętrzne. Po wczorajszych dobrych danych (o produkcji przemysłowej i z rynku pracy) dziś otrzymaliśmy potwierdzenie wciąż dobrej kondycji rodzimej gospodarki. Sprzedaż detaliczna (odczyt za listopad) rośnie nad Wisłą w tempie do pozazdroszczenia, w ujęciu rocznym o 18,4%, co zdecydowanie przekroczyło prognozy. Również produkcja budowlano-montażowa zwyżkuje stabilnie (oprócz jednego potknięcia we wrześniu) o 4% rok do roku. Większość istotnych publikacji makro z ostatniego czasu wskazuje, że polska gospodarka w dalszym ciągu trzyma się mocno. Oby taki stan udało się utrzymać w nadchodzących kwartałach, o co niestety może nie być łatwo.
Byle do piątku?
Trudno uznać, że obecnie na rynkach finansowych panują niezwykłe emocje. Coraz mocniej dostrzegalny jest nastrój świąteczny, a inwestorzy myślą już raczej o prezentach, a nie o lokowaniu kapitału. Stąd chociażby na giełdach wolumen z sesji na sesję jest coraz niższy. Azjatyckie parkiety zamknęły się w mieszanych nastrojach, ale lokalne problemy przechyliły raczej szalę na stronę czerwieni. O wiele lepszy sentyment panuje na Starym Kontynencie, gdzie wszystkie najważniejsze indeksy są wyraźnie nad kreską, a na ich czele Mediolan i Paryż, zwyżkujące ok. 1%. Warszawa nie potrafi wykreować kierunku, a WIG20 jest w pobliżu wczorajszego zamknięcia. Kontrakty na Wall Street wskazują możliwość korzystnego otwarcia handlu kasowego za oceanem, co ostatecznie może skutkować pozytywną sesją w najkrótszym dniu roku. Warto jednak pamiętać, że przy małym zaangażowaniu kapitału, nie powinno się wyciągać z takiej sytuacji zbyt daleko idących wniosków. Niestety (choćby z punktu widzenia inflacji) widoczne jest odbicie na rynku ropy. Można to uznać za co najmniej zaskakujące, gdy w medialnych doniesieniach królują hasła recesji i stagflacji. Za baryłkę Brent (Londyn) trzeba płacić już 81,5 $, a za WTI (USA) 77,5 $.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.
Zobacz także
Kupon rabatowy dla nowych Klientów!
Wpisz swój email, a wyślemy Ci 50% kod rabatowy na
prowizję od pierwszej wymiany.
Odbierz maila!
Wysłaliśmy Ci maila z 50% kodem rabatowym na prowizję od pierwszej wymiany!
Kliknij w link w mailu i zarejestruj się aby wykorzystać zniżkę