pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Paniczna wyprzedaż tylko dlaczego

Paniczna wyprzedaż tylko dlaczego

11 paź 2018 Autor: Krzysztof Pawlak

Lała się krew

Wczorajszy dzień z pewnością zapamiętają posiadacze akcji. Szczególnie w USA doszło do solidnej przeceny, S&P stracił ponad 3%, za tym poszła też wyprzedaż na rynku niemieckim gdzie DAX obniżył się także o 2,5% i japońskim indeksie Nikkei tutaj spadek wyniósł prawie 4%.

Powody znane od dawna, a wypadło na wczorajszy dzień

Tak naprawdę nie wiadomo co było bezpośrednim powodem aż tak silnej ruchów i paniki inwestorów. To, że wyceny spółek są w wielu przypadkach przewartościowane wiemy od dawna. Do tego rezerwa federalna podwyższa stopy procentowe. A więc w przyszłości koszty finansowanie przedsiębiorstw mogą wzrosnąć. Kluczowym elementem jest też zachowanie rentowności obligacji skarbowych, przy jej wzroście wysysany jest kapitał z rynków akcji. Rynek obligacji jest niejako konkurencją rynku akcji.

Strach ominął rynek walutowy

Dziwnym było też zachowanie rynków walutowych, a mianowicie praktyczny brak reakcji na te wydarzenia. Z jednym małym wyjątkiem a więc słabnącym dolarem amerykańskim. I tutaj też trudno znaleźć jeden powód. Jeszcze do niedawna w sytuacjach paniki waluta amerykańska zyskiwała a od wczoraj jest inaczej. Czy inwestorzy nagle zaczęli mniej wierzyć w siłę gospodarki USA? Mimo wszystko wydaje się, że to krótkotrwałe zawirowania. A kontynuacja spadków jeśli takowa wystąpi powinna przynieść już normalną reakcję czyli wzmocnienie dolara czy jena i odwrót od rynków wschodzących.

Po prostu musiał

Nie można też zapomnieć o porannych słowach Trumpa. Znów oberwało się członkom Fed, tym razem prezydent USA stwierdził, że oszaleli zacieśniając w tak szybkim tempie politykę monetarną i, że to jest winna takiej przeceny na giełdach. Nie może to wpłynąć oczywiście w żaden sposób na decyzje członków Fed ale pokazuje już w jakim tonie będzie kontynuowana kampania przed wyborami do Kongresu.

Złoty się obronił tylko na jak długo?

Na krajowej walucie zadziwiający spokój. Teoretycznie pomaga słabnący dolar choćby do euro. Z drugiej jednak jest spora obawa, że jeśli spadki zostaną podtrzymane to presja spadkowa na PLN w końcu się uaktywni.

Bez zaskoczeń

Dzisiaj na rynkach dwie ciekawe pozycje w kalendarzu makro. Jedną już poznaliśmy a był to protokół z posiedzenia EBC we wrześniu. Z ciekawostek należy wspomnieć o tym, że członkowie banku centralnego strefy euro rozmawiali o wpływie wojen handlowych na gospodarkę. I ten element uznają za najbardziej ryzykowny w dochodzeniu do stabilnego wzrostu, znacznie mniej przykładają wagę do inflacji, do której nie widzą już niepewności.

Wall Street “modli” się o niższy odczyt CPI

Z kolei o 14.30 poznamy ważny odczyt z USA na temat inflacji konsumenckiej. Prognozy zakładają kontynuację wzrostu m/m o 0,2%. Z kolei dynamika roczna ma spaść do 2,4%. Niższy odczyt powinien wywołać spadki rentowności obligacji amerykańskich i tym samym osłabić dolara. Niska wartość będzie też ulgą dla giełdy w Nowym Jorku.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak