pl
Strona główna > Komentarze walutowe > „Nasz orzeł” nie może wzbić się do lotu

„Nasz orzeł” nie może wzbić się do lotu

25 mar 2021 Autor: Krzysztof Pawlak

Złoty jest słaby, a dalsza przecena wisi w powietrzu. Wachlarz problemów krajowej waluty rozpościera się jeszcze bardziej. Polityka monetarna w Czechach i na Węgrzech dobitnie pokazuje, na jakim desancie znalazł się nasz rodzimy NBP. Posiedzenie SNB w centrum uwagi, choć nieco mniejszej niż zawsze. Niezdecydowania na rynkach ciąg dalszy. 

Wybicie bardzo prawdopodobne

Nadal pod dużą presją podażową znajduje się krajowa waluta. Splot niekorzystnych czynników zarówno na szerokim rynku, czyli delikatna nerwowość w ostatnich dniach, jak i lokalnych sprawia, że przecena złotego nie ma końca. Wisi groźba wyjścia EUR/PLN ponad poziom 4,65 zł, czyli szczytów pandemii. Nasz orzeł w chwilach oddechu na światowych rynkach, czyli szczególnie optymizmu na rynku akcji, czy wzrostów innych walut wschodzących nie zyskuje, a gdy tylko sytuacja się odwraca, mocno traci. 

Jeszcze nie stan wyjątkowy

Z niemal każdym dniem pogarsza się sytuacja epidemiczna w naszym kraju. Dzisiaj premier ogłosił kolejne obostrzenia i jak stwierdził, nasz kraj jest blisko ogłoszenia stanu wyjątkowego. Taki scenariusz odbiera naszej walucie ostatni atut, czyli odporność na zawirowania gospodarki i co za tym idzie planowanego mocnego wzrostu PKB w tym roku, nawet o ponad 4%. Negatywne prognozy podsyca czekający nas wyrok Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów, który, jak twierdzi KNF, zrzuci na barki banków ponad 230 mld złotych strat. 

NBP na desancie

Bez wątpienia krajowej walucie nie pomaga też nastawienie NBP, który nie myśli o podwyżce stóp, ani o redukcji programu QE, i tak naprawdę na ten moment nie interesuje się wyższą inflacją. Na jakim desancie NBP się znalazł, dobrze pokazuje sytuacja na innych rynkach wschodzących. Czeski bank planował w tym roku aż trzy podwyżki stóp! Oczywiście sytuacja pandemiczna zmusiła naszych południowych sąsiadów do weryfikacji planów, ale wydaje się, że i tak początek zacieśniania monetarnego będzie miał początek jeszcze w tym roku. 

Węgry boją się inflacji

Odwrotnie niż w Polsce NBP zachowuje się odpowiednik na Węgrzech. Od kilku tygodni trwa już proces ograniczania QE, podczas gdy u nas trwa intensyfikacja. Zupełnie inaczej węgierski bank centralny podchodzi też do kwestii inflacji. Chce on reagować już teraz, by przytłumić rosnącą presję inflacyjną, która jak twierdzi, szybko mogłaby skoczyć do poziomu 5%. Jeśli więc ograniczanie QE nie wystarczy, węgierski bank zdecyduje się uruchomić inne narzędzia, na czele z ruchami na stopach procentowych. Sytuacja w tych dwóch krajach pokazuje dobitnie, jakim dodatkowym balastem dla złotego jest polityka NBP, skrajnie łagodna, co nas zaczyna wyróżniać wśród krajów wschodzących. 

SNB może być zadowolony

Dzisiaj posiedzenie miał bank centralny Szwajcarii. Przełomu nie było, a SNB utrzymał łagodną politykę monetarną i wydaje się, że jest to pożądana tendencja, biorąc pod uwagę, jak silnie ucierpiała gospodarka Szwajcarii przez koronawirusa. Oczywiście nie zabrakło słów o zbyt silnej walucie, ale można powiedzieć, że to już standard. Dla przeciętnego zjadacza chleba może to nie robi wrażenia, ale jednak dla SNB walka ze zbyt mocnym frankiem szwajcarskim to olbrzymie koszty. Według doniesień tylko w zeszłym roku na interwencje walutowe Bank Szwajcarii wydał astronomiczną kwotę ponad 100 mld franków, rok wcześniej z kolei nieco mniej, bo w granicach 90 mld CHF. Ostatnie wzrosty EUR/CHF musiały więc mocno ucieszyć włodarzy SNB, ponieważ kurs na poziomach powyżej 1,10 nie wymaga od nich żadnych działań. Warto tutaj też powiedzieć, że frank może kontynuować słabość w dalszej części roku 2021 i 2022, gdyż jest na szarym końcu krajów, w których dojdzie do zacieśniania monetarnego. Eksperci twierdzą, że później zobaczymy tylko podwyżki stóp w Japonii. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak