pl

Oda do funta

24 lut 2021 Autor: Adam Fuchs

Przy różnych zawirowaniach, z którymi mamy ostatnio do czynienia (np. giełdowe korekty), jedno aktywo jest niezwykle stabilne. Mowa o funcie szterlingu, który przynajmniej od początku lutego wykazuje się wyjątkowym wigorem na szerokim rynku. Skąd brytyjska waluta czerpie swoją moc?

Time of struggle

GBP ma za sobą kilka trudnych lat. Jego głównych problemów możemy się doszukiwać w trwającej bez końca brexitowej sadze. Jednak ten rozdział został już definitywnie zamknięty. Chociaż wciąż trudno przewidzieć konsekwencje, z którymi Wielka Brytania będzie się musiała mierzyć w nadchodzących latach, będąc samotnym okrętem na globalnym morzu, to na razie nie spędza to snu z powiek inwestorom (choć już trochę wyspiarskim przedsiębiorcom). Rynki mogły wyrzucić z równania niewiadomą o stosunkach handlowych z Unią i na razie tyle im wystarcza. Ten faktor na pewno należy uznać za pomocny dla pozycji funta. Jednak wydaje się, że to nie on jest decydujący. Od roku świat żyje w dużej mierze pandemią koronawirusa (co trudno uznać za zaskakujące) i w tym wypadku Zjednoczone Królestwo jest jednym z najbardziej dotkniętych państw. Wystarczy wspomnieć, że zajmuje ono 5 miejsce na globie zarówno pod względem wykrytych przypadków zakażenia, jak i zgonów, a przed nim są tylko o wiele ludniejsze państwa. Na szczęście dla brytyjskiej gospodarki w trakcie koronakryzysu odczyty makro wyglądały wręcz zaskakująco dobrze, co mogło być jednym z powodów, dla których nie widzieliśmy masowej ucieczki inwestorów (choć ostatnio pod pewnymi względami giełda amsterdamska wyprzedziła londyńską). Mimo tego, że epidemia uderzyła tak mocno w tamtejsze społeczeństwo i państwo (dodatkowo właśnie tam powstały bardziej zakaźne warianty wirusa), to teraz Wielka Brytania staje się jednym z prymusów walki z Covid-19, a wszystko dzięki błyskawicznie postępującej akcji szczepień.

Time of hope

Dzięki strategii przyjętej przez gabinet Borisa Johnsona, która zakłada szybkie wyszczepienie jak największej populacji przynajmniej jedną dawką wakcyny (odkładając drugą), służby medyczne były w stanie podać pierwszy zastrzyk już 18 milionom obywateli, czyli 27% społeczeństwa. Akcja nie zwalnia, a jej efekty widać w spadającej liczbie zakażeń, hospitalizacji i zgonów. Co najważniejsze, z gospodarczego punktu widzenia efektywny proces szczepienia pozwala rządowi Jej Królewskiej Mości planować trwałe (przynajmniej w założeniu) znoszenie obostrzeń. Premier właśnie ogłosił 4-stopniowy plan wychodzenia z lockdownu, zastrzegając przy tym, że o kolejnych krokach będą decydować dane, a nie daty (choć te zostały wstępnie zarysowane). Wszystko zacznie się od otwarcia szkół, a uczniowie i studenci mają być regularnie testowani na obecność koronawirusa. Następnie w kwietniu do działalności mają wrócić m.in. salony fryzjerskie, siłownie, muzea, czy parki tematyczne. Co jeszcze istotniejsze otwarte zostaną też restauracje, bary i puby, ale z zastrzeżeniem, że klienci będą mogli korzystać z ich usług tylko na zewnątrz (czyli w tzw. ogródkach). W maju planowane jest stopniowe znoszenie restrykcji dotyczących dystansowania społecznego. Gastronomia zacznie serwować posiłki wewnątrz lokali, w koncertach w zamkniętych halach weźmie udział do 1 tys. osób, a w wydarzeniach sportowych na stadionach do 10 tys. zainteresowanych. Wreszcie, jeśli uda się osiągnąć założony spadek zakażeń, hospitalizacji i zgonów, wszelkie restrykcje zostaną zniesione w czerwcu. Chociaż część obserwatorów wskazuje, że Johnsonowi może nie być łatwo z automatu przeprowadzić takie rozwiązania przez parlament (w przeciwieństwie do Polski tam przeprowadza się normalny proces legislacyjny), to większość wierzy w ostateczne znalezienie odpowiedniej większości.

Time for pound!

Akcja szczepień i związane z nią planowane wychodzenie z lockdownu działa jak płachta na funtowego byka. To właśnie te wydarzenia są wskazywane jako główny powód obecnego umocnienia brytyjskiej waluty. Funt wystrzelił, bez większych problemów pokonując kolejne ograniczenia. Najbardziej interesujący nas kurs GBP/PLN flirtował dziś już nawet z 5,26 zł, ale przez większą część sesji utrzymuje się stabilnie powyżej 5,25 zł. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jeszcze na początku roku byliśmy 30 groszy niżej! Znajdujemy się na najwyższych poziomach od ponad 4 lat! Sceptyk powiedziałby, że „e tam, to na pewno przez słabość złotego”. Chociaż rzeczywiście PLN znajduje się od początku tygodnia pod presją, to w ten sposób umniejszalibyśmy sile funta, który zwyczajnie wygrywa walkę na szerokim rynku. Kurs GBP/USD dotarł do 3-letnich maksimów i utrzymuje się powyżej 1,411 $. Rywalizacji ze szterlingiem nie wytrzymuje też wspólna waluta, kurs EUR/GBP znajduje się najniżej od roku przy 0,86 £. Do przedpandemicznych poziomów powróciła też para GBP/CHF, której kurs przebił dziś już 1,28 ₣. Perspektywy dla funta wyglądają w tej chwili bardzo dobrze. Szybszy od wielu innych państw powrót gospodarki na właściwe tory będzie silnym stymulantem. Jednak tak dynamiczne wzrosty muszą też zapalać w naszych głowach ostrzegawcze światło, np. inwestorzy mogą uznać w pewnym momencie, że nadszedł dobry czas na realizację zysków i zwyczajnie pozbędą się pewnych wolumenów tej waluty. Zresztą przy takim umacnianiu się jakiegoś aktywa, zawsze warto być gotowym na kontratak niedźwiedzi i związane z nim korekty. Niemniej wiele wskazuje, że nadchodzące miesiące rzeczywiście będą należeć do funta szterlinga, który obecnie zachowuje się wedle zasady „sky is the limit”.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak