pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Obligacyjny obłęd

Obligacyjny obłęd

28 maj 2021 Autor: Krzysztof Adamczak

NBP radośnie przesuwa granicę absurdu w prowadzeniu polityki pieniężnej. EBC tak żarłoczny, że zaczyna brakować popytu. A FED dzielnie stoi na stanowisku, że jak mocno zamknie oczy, to inflacja sama zniknie.

Zapomnieli, zdarza się

    Do nietypowej sytuacji doszło podczas ostatniego przetargu rodzimego banku centralnego. Z zapowiedzi wynikało, że zostanie utrzymany trend coraz większych aukcji, zwłaszcza że NBP ustawił pułap na poziomie 5 mld złotych. Ostatecznie kupił jednak papiery za zaledwie 2 mld zł. Skąd ta różnica? A no stąd, że bank centralny zapomniał o obligacjach skarbowych. Po prostu zakończył przetarg, nie kupując ani jednej. Niestety możemy tylko się domyślać, co było tego przyczyną, ponieważ komunikacja z NBP po raz kolejny pozostała na poziomie rozmowy z rybką akwariową. Część rynku doszukuje się tu głębszej refleksji i zapowiedzi zmiany nastawienia RPP, są jednak również cynicy, którzy podejrzewają po prostu błąd ludzki. Teorii jest sporo i będą się szerzyć, dopóki prezes Glapiński nie zabierze głosu. Najprostszym wyjaśnieniem całego zamieszania może być po prostu fakt, że NBP nie do końca wie, co ma robić i jak odnaleźć się we właśnie zmieniającym się otoczeniu. Wypuścili więc przynętę i obserwują, jak zareaguje rynek. A ten zapewne sam podsunie im najlepsze wytłumaczenie, z którego chętnie pan Glapiński ostatecznie skorzysta. Może trochę niepoważne, ale na pewno sprytne. 

No i wyschło

    Możemy się uśmiechać pod nosem, myśląc o pomysłach rodzimego banku centralnego (nawet powinniśmy, choć czasem może to być śmiech przez łzy), ale nie tylko on ma absurdalne problemy. Ostatni przetarg niemieckich piętnastolatek skończył się swoistą kompromitacją. Stosunek bid-to-cover wyniósł zaledwie 1,06 i był najniższy od… prawdopodobnie początku oferowania obligacji 15-letnich. Aby dodać komizmu całej sytuacji, mówimy o jedynych niemieckich obligach, które mają dodatnie oprocentowanie. Działania banków centralnych mają coraz więcej konsekwencji, które tylko pozornie były nie do przewidzenia. Bo, czy naprawdę, ktoś wierzył, że prawie dwuprocentowy spread między długiem europejskim a amerykańskim może trwać w nieskończoność? A przecież w tym tygodniu już dwukrotnie dostaliśmy mocne zapewnienie, że w EBC nie ma żadnej dyskusji na temat taperingu, czy podnoszeniu stóp procentowych.

 Po drugiej stronie lustra

    Rozbieżności między dwoma brzegami Atlantyku stają się coraz większe. I tu znowu możemy odnieść się do ostatniej aukcji tym razem amerykańskich pięciolatek. Przy podaży na poziomie przeszło 60 mld dolarów stosunek bid-to-cover był najwyższy od września. Rynek widzi to, czego bardzo stara się nie dostrzegać FED, czyli, że dużymi krokami nadchodzi zacieśnianie polityki pieniężnej. Rynek długu jest tak naprawdę jedynym, który tak jednoznacznie stawia sprawę, co tylko potwierdza tezę, że inwestorzy mają szalenie wybiórczą percepcję. W sumie tak samo, jak bankierzy centralni. 

    Złoty w tych warunkach radzi sobie ambiwalentnie. Ciekawa pozostaje rozbieżność pomiędzy dolarem a frankiem. Pierwszy dzisiaj wyraźnie drożeje, zarysowując formację RGR na wykresie USDPLN, co należy odczytywać jako koniec okresu spadającego kursu. Tanieje za to frank, do poziomu 4,09 zł, który jest dzisiaj jedną z najsłabszych walut głównego koszyka. Neutralne względem otwarcia pozostają notowania euro – 4,385 zł, oraz funta – 5,225 zł. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

USD/PLN za 4 PLN, ale tylko przez chwilę
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Kurz opadł, nic się nie zmieniło
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Bitwa o NBP
Krzysztof Adamczak