pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Nowy rok, nowa gra

Nowy rok, nowa gra

03 sty 2022 Autor: Adam Fuchs

Pierwsze dni nowego roku to często jeszcze w pewnej mierze „świąteczny” handel. Część ważnych rynków w poniedziałek ma dzień wolny (np. Wielka Brytania), a reszta dopiero powoli się rozkręca i analizuje perspektywy na kolejne dni lub nawet miesiące. Mimo wszystko za dominujące należy uznać pozytywne nastawienie, które zielenią zabarwiło zdecydowaną większość giełdowych parkietów. Dobre nastroje nie wpływają jednak szczególnie na złotego, który w pewnym dryfie wyczekuje jutrzejszego posiedzenia RPP.

Przemysł pozytywnie na przyszłość

Zacznę jednak od kalendarza makro, który 3 stycznia wciąż nie zachwyca pojemnością, ale tym bardziej warto zwrócić uwagę na wskaźniki wyprzedzające, które pokazują nastawienie przedsiębiorstw na najbliższą przyszłość. Najważniejsza informacja to fakt, że wszystkie europejskie państwa zanotowały wyniki przemysłowego PMI wyraźnie powyżej 50 pkt, czyli poziomu oddzielającego rozwój od recesji. Rezultat nad Wisłą to 56,1 pkt, co może nie jest wybitnym osiągnięciem na tle innych krajów, ale istotne, że w ten sposób aż o 2 pkt przekroczono prognozy. Tak naprawdę negatywnie zaskoczyli jedynie Niemcy, którzy z 57,4 pkt nie wypełnili oczekiwań. Łączny wynik dla strefy euro zgodnie z konsensusem rynkowym zatrzymał się na 58 pkt, czemu zdecydowanie pomogli Włosi, wykazujący 62 pkt. To jednak i tak nic przy osiągnięciu Węgrów, którzy z 64,8 pkt zostawili resztę stawki w tyle. Co ciekawe przy poprzednim odczycie było to jedynie 52,2 pkt. Jeszcze dziś przed 16 swoje przemysłowe PMI pokażą Amerykanie. 

Zielone giełdy

Otwarcie roku na giełdach zdominowane jest przez byki, które nacierają z nową werwą. Najsłabiej wśród głównych europejskich indeksów radzi sobie madrycki IBEX, który zwyżkuje o 0,7%. Frankfurcki DAX rośnie o 0,9%, tym samym wznosząc się ponad ważny psychologicznie poziom 16 tys. pkt. Praktycznie identycznie zyskuje amsterdamski AEX, a najlepiej wyglądają Paryż (CAC40) i Mediolan (FTSE MIB), które są już o 1,2% powyżej ostatniego zamknięcia. Warszawa przyłączyła się do tego ogólnego nastroju, szeroki WIG idzie w górę o 1,1%, a WIG20 o 0,8%. Szansę na kontynuację tego ruchu do końca sesji mogą dać Amerykanie, ponieważ kontrakty futures na nowojorskie indeksy prezentują się również bardzo pozytywnie. 

Złoty czeka na Radę

Tak pozytywnego nastawienia trudno jednak szukać na rynku walutowym, co można uznać za kolejny dowód na to, że inwestorzy giełdowi o wiele chętniej wsiadają do pociągu o nazwie „risk off”. Gorzej, jeśli na rozjeździe udaje się on w złym kierunku, co niejednokrotnie w ostatnich miesiącach skutkowało gwałtownymi korektami. Niemniej drobną korektę tym razem zauważymy na EUR/USD, które po piątkowym rajdzie powyżej 1,138 $ w poniedziałek cofa się w pobliże 1,135 $. Na kurs tej pary w tym tygodniu wpływ mogą mieć publikowane w środę tzw. minutki z ostatniego posiedzenia Fed (w których analitycy będą poszukiwać wskazówek dla perspektyw podwyżki stóp w USA) oraz piątkowe pay rollsy, czyli grudniowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Pewną zmianę podejścia widać na EUR/CHF, gdzie wspólna waluta próbuje skorzystać z ogólnego sentymentu i naruszyć linię spadkowego trendu, na razie kurs oscyluje wokół 1,037 ₣. Złoty zachowuje się dziś w taki sposób, że w tej chwili pasuje do niego tytuł filmu „Przyczajony tygrys, ukryty smok”. Można oczekiwać, że krajowa waluta pozostanie w pewnym dryfie do jutra, czyli dnia decyzji RPP. Rada przyspieszyła posiedzenie, które pierwotnie miało się odbyć 12 stycznia. Ilu analityków tyle interpretacji takiego ruchu, ale konsensus zakłada podwyżkę stopy referencyjnej na poziomie 50 pkt bazowych (osobiście spodziewam się wyższej). W teorii powinno to wzmocnić złotego, ale ostatnie miesiące już nie raz pokazały, że dopiero mocne zaskoczenie może popchnąć wyraźnie i trwale kursy, gdyż oczekiwania są już dawno w cenach. Po godz. 14 kurs euro balansuje na 4,59 zł, kurs dolara znajduje się stabilnie powyżej 4,04 zł, kurs franka utrzymuje się ponad 4,42 zł, a kurs funta jest lekko poniżej 5,46 zł.

Turecka spirala

Nie mogę dziś nie wspomnieć o Turcji, która dzięki autorskiemu pomysłowi prezydenta Erdogana na ekonomię osuwa się coraz bardziej w przepaść. Niestety pogląd na to, że z wysoką inflacją można walczyć obniżką stóp procentowych, spotyka się z twardą ścianą rzeczywistości. Najnowsze odczyty (za grudzień) znad Bosforu nie pozostawiają złudzeń. Inflacja konsumencka CPI w ujęciu rocznym wyniosła 36,1% (poprzednio 21,3%), a inflacja producencka PPI 79,9% (poprzednio 54,6%). Trudno z takimi danymi dyskutować, komentują się one same. Żadne pomysły rządzących (np. gwarancja depozytów w lirze) nie powstrzyma już tej spirali. Jest na to jeden, sprawdzony sposób (podwyżki stóp), ale autokraci mają z reguły problem z wycofaniem się z nawet najgłupszych pomysłów. W tym wszystkim żal obywateli Turcji, znajdujących się w coraz tragiczniejszej sytuacji, która może ich popchnąć do szukania perspektyw poza granicami swojego kraju. A taką falę migracji będzie bardzo trudno zatrzymać. Lira po porannym szoku wróciła do życia, ale to raczej chwilowe i słabe pocieszenie.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak