Strona główna > Komentarze walutowe > NBP zabiera się za trudny temat

NBP zabiera się za trudny temat

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Pawlak

Lekkie schłodzenie nastrojów na rynkach. Powodem niepokojące doniesienia z Australii na temat Covid. Rząd we Włoszech pod wodzą Mario Draghiego niemal pewny. Dane z Wielkiej Brytanii na temat PKB na pierwszy rzut oka dobre. NBP chce wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc frankowiczom. 

Zawahanie 

Im bliżej weekendu, tym bardziej na rynkach widać wstrzymanie optymizmu, który panował od początku tego tygodnia. Do łask wraca amerykański dolar, który zyskuje choćby do euro. Na rynkach giełdowych widać chęć do zainicjowania większej korekty. Również na rentownościach amerykańskich obligacji  obserwujemy ruch w górę, podczas gdy cały tydzień widzieliśmy spadki. 

Pretekst do korekty z Australii

Pesymizm na rynku znalazł swój argument w postaci doniesień z Australii. Władze jednego ze stanów wprowadziły kilkudniowy lockdown, by zatrzymać rozprzestrzenianie się brytyjskiej mutacji wirusa. W teorii wydaje się, że decyzja jest nieco pochopna, gdyż wielu zakażeń jeszcze nie zarejestrowano, ale Australijczycy wolą dmuchać na zimne i trzeba przyznać, że takie podejście przynosi efekt. Może się okazać, że inne kraje pójdą śladem Australii i przedłużą obostrzenia, co oczywiście przyniosłoby słabsze dane makro za cały I kwartał. I wydaje się, że właśnie to stało się pretekstem dla inwestorów, by zainicjować korektę. 

Draghi coraz bliżej powrotu na pierwsze strony gazet

Coraz bardziej prawdopodobne jest to, że premierem we Włoszech zostanie były szef EBC Mario Draghi. Dostał on wsparcie od Ruchu 5 Gwiazd, a na weekend planowane jest spotkanie z prezydentem i prezentacja nowego gabinetu. Na razie temat ten w niewielki sposób wpływa na wspólną walutę. Bez wątpienia jednak dla włoskiej gospodarki to dobre rozwiązanie, choćby dlatego, że Mario Draghi otoczy się specjalistami, którzy w tym trudnym czasie po pandemii będą w stanie udźwignąć ciężar i pozytywnie wpłyną na ożywienie gospodarcze. Bo jak wiemy, problemy włoskiej gospodarki są nie na rękę całej UE. 

Rysy na szkle

Dzisiaj poznaliśmy dane na temat PKB z Wielkiej Brytanii. Na pierwszy rzut oka wynik 1% k/k przy oczekiwaniach na poziomie 0,5% można uznać za spory pozytyw. Wydaje się jednak, że jest to lekko przekłamany obraz, jeśli zagłębimy się w szczegóły tego wzrostu. Trzeba pamiętać, jaka była sytuacja na koniec roku z brexitem. Firmy nie wiedziały tak naprawdę, co przyniesie przyszłość i skutkiem tego było gromadzenie sporej ilości zapasów. Również początek roku 2021 staje pod znakiem problemów na wielu frontach. Widać załamanie konsumpcji po powrocie do lockdownu, patrząc choćby przez pryzmat PMI dla usług. Do tego handel z UE po brexicie wciąż natrafia na jakieś problemy natury biurokratycznej. A widzimy po danych na temat bilansu handlowego, gdzie Wielka Brytania ma olbrzymi deficyt i że handlu z Unią zwyczajnie potrzebuje. Tymczasem funt brytyjski jakby to wszystko ignorował, a liczy się tylko szybkie tempo szczepień w Wielkiej Brytanii. Tylko to wszystkiego nie załatwi, nawet jeśli brytyjska gospodarka szybciej wróci na dobre tory. 

NBP na ratunek

Na notowaniach złotego względny spokój, EUR/PLN zacumował w pobliżu granicy 4,50. I tak naprawdę trudno wyrokować na ten moment, co się dalej wydarzy. Ważnym elementem może się okazać wątek NBP jako ostatniej deski ratunku dla banków w sprawie frankowiczów. Miałoby dojść do powrotu do punktu startowego, czyli momentu podpisania umowy kredytowej i zamiany CHF na PLN. Oczywiście to dobra informacja dla frankowiczów, gorsza dla banków. I tu ma się pojawić wsparcie NBP. W jakiej formie? Tego nadal nie wiadomo. Gdzieś w kuluarach mówiło się nawet o uruchomieniu rezerw walutowych w CHF. Dla złotego najgorszy scenariusz to kupno CHF z rynku, bo wygenerowałoby to osłabienie naszej waluty. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Europa słaba, euro walczy
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Bankierzy tną aż wióry lecą
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Dolar mocniejszy przed CPI
Krzysztof Pawlak