Strona główna > Komentarze walutowe > Mało danych za to mamy szczyt Unii Europejskiej.

Mało danych za to mamy szczyt Unii Europejskiej.

18 gru 2015 Autor: Krzysztof Adamczak

Bruksela i spotkanie przywódców państw UE w centrum uwagi. Trzy tematy – trzy kontrowersje.

    Wczoraj rozpoczął się dwudniowy szczyt Unii Europejskiej. Czasu jest niewiele, a palących tematów do dyskusji nie brakuje. Jednym z trzech tematów jest kryzys migracyjny. Uchodźców wciąż przybywa, a trwałych rozwiązań wciąż nie widać. Szczyt był poprzedzony spotkaniem liderów państw gotowych do przyjęcia części Syryjczyków prosto z tureckich obozów. Do tej grupy należą: Niemcy, Holandia, Austria, Szwecja, Belgia, Finlandia, Luksemburg i Grecja. Na drugim biegunie znajduje się Grupa Wyszehradzka, która jest sceptycznie nastawiona do przyjmowania imigrantów. Państwa te, razem z Hiszpanią, są również przeciwne powołaniu Agencji ds. Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Najwięcej kontrowersji budzi kwestia interwencji na problematycznej granicy, nawet bez zgody państwa.

    Drugim tematem, ważniejszym z punktu widzenia rynku walutowego, jest tak zwany Brexit, czyli potencjalne opuszczenie Unii przez Wielką Brytanię. Referendum w tej sprawie jest planowane na 2017 rok. Na szczyt premier David Cameron przyjechał z listą pomysłów na reformy, które przybliżyłby Wielką Brytanię do pozostania w UE. Opierają się one głównie na ograniczeniu ciężarów regulacyjnych oraz na zwiększeniu suwerenności państw członkowskich. Można się spodziewać, że im bliżej do referendum, tym w zależności od sondaży, będzie można obserwować coraz większą nerwowość: zarówno na euro, jak i funcie.

    Trzecim ważnym zagadnieniem poruszanym w Brukseli będzie bezpieczeństwo energetyczne. Tutaj kontrowersje budzi gazociąg Nord Stream II łączący Rosję z Niemcami. Przeciwko temu projektowi opowiadają się już nie tylko kraje Europy Środkowowschodniej, widząc w tym zagrożenie dla własnych interesów, ale też kolejne państwa, jak choćby Włochy, które zauważyły sprzeczność z polityką sankcji wymierzoną w Rosję.

    Uwagę inwestorów przykuwa dzisiaj nie tylko Europa, ale również Japonia. Nad ranem czasu polskiego Bank Japonii zaskoczył rynek wydłużając okres trwania QE z 7-10 lat do 7-12 lat. Spowodowało to nerwową reakcję na rynkach i doprowadziło do umocnienia jena.

    Dzisiejszy kalendarz danych makroekonomicznych jest raczej skromny. Rano Francja ogłosiła wyniki inflacji producenckiej, która spadła o 2,4% w przeciągu roku. O godzinie 10:00 podano informacje o bilansie płatniczym w strefie euro. Saldo na rachunku bieżącym wyniosło 25,9 mld oraz 20,4 mld po wyrównaniu sezonowym. Oba odczyty były słabsze od poprzednich.

    Powoli kończy się bardzo dobry tydzień dla rodzimej waluty. Złotówka umocniła się wobec każdej z czterech głównych walut. Najmniej zyskała wobec dolara, który potaniał o zaledwie dwa grosze i obecnie kosztuje 3,95 zł. Ruch na pozostałych walutach był większy. Wiele osób zapewne ucieszy fakt, że frank powrócił poniżej czterech złotych i kosztuje obecnie 3,97 zł. Ważną granicę przełamał również funt, za który należy obecnie płacić 5,90 zł. Euro po ustanowieniu w poniedziałek lokalnego szczytu na poziomie 4,37 zł na koniec tygodnia spadło do 4,28 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Widziałem jastrzębia cień
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Zatrudnię premiera – praca w toksycznych warunkach
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

RPP czeka na marzec
Krzysztof Adamczak