Macron idealnym kandydatem dla rynków finansowych ale nie dla Francji. Co się dzieje z cenami ropy?

Sporo się dzieje

Na rynkach dzisiaj panuje spora zmienność a to za sprawą gwałtownych zmian cen ropy naftowej. W ciągu dosłownie 24 godzin ceny czarnego złota zanurkowały o ponad 7%.         Trudno znaleźć przyczyny takiej dynamicznej zmienności. Owszem wzrasta wydobycie z łupków ale też inne dane choćby zapasy tego surowca nie dały pretekstu do tak gwałtownej reakcji. Cały czas zapowiada się ograniczenie wydobycia również w drugim kwartale.

Obawy o inflację

W szerszym zakresie mogą wzrosnąć więc obawy o wyższą inflację i ogólnoświatowy wzrost gospodarczy. To wzrost cen ropy naftowej na początku roku był odpowiedzialny za wzrost presji inflacyjnej. Szczególnie w USA, gdzie przekroczony został cel inflacyjny. Spadki ropy mogą odwrócić ten trend i spowodować, że czerwcowa podwyżka stóp stanie pod wielkim znakiem zapytania.

Rynek pracy w USA

Przed nami jednak jeszcze kilka ważnych wydarzeń. Najpierw poznamy dane z rynku pracy z USA. Istotny będzie poziom wzrostu wynagrodzeń – spodziewany jest 2,7% r/r. Rynki  prognozują również wytworzenie 190 tys nowych miejsc pracy. Obie wartości powyżej oczekiwań powinny stanowić solidny impuls dla dolara. EUR/USD oscylował rano blisko granicy 1,10 ale wraz ze zbliżaniem się publikacji danych stopniowo schodzimy niżej.

EUR/USD raczej w kierunku 1,10

Inwestorzy widocznie ustawiają się pod dobre dane i pozytywne zaskoczenie. Nadal jednak nie są skłonni kupować dolara na dłuższy termin. A raczej tylko na krótkotrwałą pozytywną reakcję. Sytuacja na rynku surowców jeszcze bardziej utwierdzi tą tezę. Niższa inflacja i PKB mogą w kolejnych tygodniach pogłębić przecenę USD i zobaczymy na głównej parze poziomy powyżej 1,10.

Wybory we Francji

W niedzielę druga tura wyborów we Francji. Można powiedzieć, że zwycięzcę już praktycznie mamy biorąc pod uwagę sondaże. Jak rynki mogą zareagować na wygraną? Euro może nieznacznie się umocnić bo większej aprecjacji nie przewidujemy. Pytanie jakie się nasuwa czy tak naprawdę inwestorzy mogą się cieszyć na zwycięstwo Macrona. Owszem strefa euro pozostanie w niezmienionym składzie ale na pewno problemy Francji pozostaną. To kandydat idealny dla rynków finansowych niegroźny i bardzo przewidywalny. Ale nie będzie w stanie zawrócić Francji z obecnego kursu. Czyli permanentnego deficytu finansów publicznych. Pod tym względem Francja miała drugi najwyższy wynik w UE. Wydatki socjalne i publiczne stanowią niemal 100% PKB. A to wszystko przy bardzo wysokich podatkach. Podczas gdy PKB rośnie niecałe 1,5% rocznie, poziomów długu publicznego kilka razy więcej. Póki co ratunkiem jest EBC, który skupuje dług ale co będzie jak program QE wygaśnie. Podsumowując Francja od kilku dobrych lat jest w stagnacji i to przy zerowych niemal stopach procentowych i patrząc na program wyborczy Macrona raczej niewiele zmieni się w tej kwestii.