Lek nie działa na złotego

Biomed Lublin ma lek na koronawirusa, a przynajmniej ma taką nadzieję. W Polsce zapanowała euforia, która została przeoczona przez globalne rynki. Te dalej boją się skutków pandemii, na czym cierpi złoty.

Mamy lek

    Lokalnie najważniejszym wydarzeniem dnia jest komunikat spółki Biomed-Lublin, który mówi o zakończeniu produkcji pierwszej partii leku na koronawirusa. Powstało 3 tysiące ampułek, które niebawem mają zostać rozesłane do czterech ośrodków medycznych w Polsce. Najpierw jednak lek musi zakończyć fazę badań, choć ze wstępnych doniesień wynika, że jest to już tylko formalność. Lek wzbudził euforię na lokalnym parkiecie, drożeją akcje samej spółki, jak również w górę idzie szeroki rynek. Ewidentnie poprawiły się nastroje wśród lokalnych inwestorów.

Świat nie docenia

    Polski sukces nijak niestety nie wpłynął na globalne nastroje rynków. Gracze cały czas obawiają się skutków pandemii, nie podzielając entuzjazmu z Polski. Więcej uwagi przykuły słowa Dominica Raaba brytyjskiego ministra finansów, który nie wykluczył powrotu do lockdownu, jaki miał miejsce w pierwszej połowie roku. Są to pierwsze słowa tak istotnego polityka, na temat możliwości przywrócenia pełnego zawieszenia gospodarki. Do tej pory wszyscy, jak ognia unikali takich zapowiedzi, co nie uszło uwadze inwestorów. Funt początkowo dość istotnie się zachwiał na szeroki rynku, jednak z czasem udało mu się odrobić znaczną część strat.

Ciekawe PMI

    Środowa sesja przynosi paczkę odczytów PMI w Europie, która nie da się ukryć, że zaskakuje. Po ostatnich mocno pozytywnych odczytach dzisiejsze są znacznie bardziej ambiwalentne. Z jednej strony mamy kontynuację wzrostów indeksów dla przemysłu, z drugiej dochodzi do niebezpiecznego załamania się odczytów dotyczących usług. Sektor usług jest znacznie bardziej elastyczny, dlatego w ostatnich dwóch odczytach wyglądał tak dobrze, ale zarazem jest znacznie bardziej wrażliwy, co tłumaczy obecne załamanie. Ewentualne lockdowny w pierwszej kolejności odbiją się właśnie na usługach i dopiero jak będzie wyjątkowo źle, zamrożenie dotrze również do przemysłu. Indeks PMI dla usług zarówno w Niemczech, jak i we Francji spadł poniżej granicy 50 pkt, ciągnąc w dół, również poniżej tej cenzury odczyt dla całej strefy euro. W drugą stronę podążały odczyty przemysłowe, indeks w Niemczech był najwyższy od 2 lat, przekraczając 56 pkt.

Złoty dalej leci

    Słabe sentymenty przekładają się na wycenę naszego złotego. Nie pomógł również odczyt o bezrobociu w Polsce, które zgodnie z oczekiwaniami analityków utrzymało się na poziomie 6,1%. Jakby się tak głębiej zastanowić, to wcale to nie był dobry odczyt, choć realnie liczba bezrobotnych się zmniejszyła, to jednak widzimy ustabilizowanie się tego odczytu, co może sugerować problemy z powrotem do poziomów z zeszłego roku. Złoty mimo wczorajszego odbicia dziś kontynuuje trend mocnego osłabienia. Euro kosztuje prawie 4,50 zł, dolar – 3,84 zł, frank – 4,17 zł, a funt dalej próbuje dobić się do 4,90 zł.